Nowoczesny, świeży, czysty, piękny - między innymi takimi słowami prowadzący konferencję Microsoftu Panos Panay (dyrektor ds. produktu) opisywał nowego Windowsa 11. Szefowie amerykańskiego giganta już wcześniej zapowiadali rewolucję i nadejście nowej ery, jednak - wbrew tym deklaracjom - nowy Windows nie zmienił się aż tak bardzo.
Po szoku, jaki Microsoft zafundował użytkownikom w 2012 roku, prezentując Windowsa 8, na firmę spłynęła gigantyczna fala krytyki. "Ósemka" różniła się bowiem od Windowsa 7 diametralnie i większość osób nie była gotowa na tak dużą zmianę. Microsoft wyciągnął z tej historii ważną lekcję i tym razem zamiast rewolucji proponuje nam ewolucję.
Windows 11 różni się od "Dziesiątki" stosunkowo nieznacznie. Mamy więc to, do czego zdążyliśmy się przez ostatnie lata przyzwyczaić, jednak tu i ówdzie Microsoft przemycił jakąś nowość, odświeżył szatę graficzną czy zmienił działanie jakiejś funkcji.
Pierwsza, a z perspektywy zwyczajnego użytkownika najważniejsza zmiana to przemodelowanie przycisku Menu Start. Z lewej krawędzi paska zadań został on przeniesiony do centralnej części (podobnie, jak ikony otwartych aplikacji), a jego zawartość wyraźnie odświeżono.
Menu Start stał się miejscem nieco bardziej minimalistycznym i przejrzystym. W górnej części okna znajdziemy listę przypiętych aplikacji (i skrót do rozwinięcia wszystkich), rekomendowane skróty do plików (również tych znajdujących się w chmurze), swoją nazwę użytkownika i awatar oraz przycisk wyłączania komputera. To wszystko.
Windows 11 zaprezentowany fot. Microsoft (news.microsoft.com)
W podobny sposób odświeżono również pozostałe elementy systemu. Krawędzie okien zostały zaokrąglone, a całość jest spłaszczona i bardzo minimalistyczna. Dodatkowo zmieniono funkcję maksymalizacji okna - po kliknięciu rozwijane są propozycje przeniesienia aplikacji w konkretną część ekranu. Dodatkowo Microsoft odświeżył również dźwięki systemowe, czcionkę i ikony aplikacji. Interfejs w Windows 11 wydaje się więc świeższy, ale wciąż znajomy, co można zaliczyć na plus.
Istotną nowością jest również wprowadzenie do Windowsa 11 widżetów, które świetnie znamy np. z urządzeń mobilnych. Dzięki nim w szybki sposób sprawdzimy pogodę, wiadomości ze świata, notowania spółek na giełdzie czy wyniki sportowe z poziomu przestrzeni rozwijanej z pulpitu.
Windows 11 zaprezentowany fot. Microsoft (news.microsoft.com)
Kolejną zmianą, którą mocno chwali się Microsoft jest zintegrowanie aplikacji Microsoft Teams z systemem Windows 11. Teraz dostęp do platformy uzyskamy w łatwiejszy sposób z poziomu ikony na pasku zadań i wysuwanego z niej paska z ulubionymi rozmówcami. Zdaniem amerykańskiego giganta ma to znacząco przyspieszyć i uprościć łączenie się i rozmowy z innymi ludźmi.
Windows 11 zaprezentowany fot. Microsoft (news.microsoft.com)
Dodatkowo - co warto podkreślić - Windows 11 ma być szybszy od poprzednika. I to niezależnie od tego czy mówimy o czasie uruchamiania systemu, czy odpalania konkretnych aplikacji. Co więcej, producent obiecuje, że aktualizacje dostarczane w ramach Windows Update będą o 40 proc. mniejsze, a ich instalacja w tle będzie mniej zasobożerna.
Całkowitemu przebudowaniu uległ Microsoft Store. Producent zdecydował się na zastosowanie nowej szaty graficznej bardziej spójnej z resztą systemu, a także ułatwienia prowadzące do łatwiejszego wyszukiwania aplikacji, gier, programów i filmów w systemowym sklepie. W Microsoft Store mają też pojawić się kolejne aplikacje firm trzecich.
Windows 11 zaprezentowany fot. Microsoft (news.microsoft.com)
Windows 11 ma być też znacznie bardziej przyjaznym miejscem dla graczy. W systemie pojawiły się funkcje Auto HDR i Direct Storage i zintegrowana aplikacja Xbox do korzystania z gier Xbox Game Pass. Poprawie ma ulec zatem szata graficzna w grach, ale nie kosztem utraty płynności.
Na Windows 11 jeszcze chwilę poczekamy. System ma pojawić się na komputerach użytkowników dopiero pod koniec 2021 roku. Wcześniej, bo od przyszłego tygodnia "Jedenastka" zostanie udostępniona testerom z programu Windows Insider.
Windows 11 zaprezentowany fot. Microsoft (news.microsoft.com)
Firma zadeklarowała też, że Windows 11 będzie dostępny w ramach darmowej aktualizacji dla "kwalifikujących się" użytkowników Windowsa 10. Aby sprawdzić, czy nasz komputer będzie mógł otrzymać uaktualnienie do nowego systemu konieczne będzie pobranie dedykowanej aplikacji PC Health Check. Gwoli przypomnienia, Microsoft planuje porzucić Windowsa 10 w październiku 2025 roku.
Windows 11 na pewno będą mogli pobrać użytkownicy stosunkowo nowych komputerów, które obecnie są w sprzedaży, a system będzie domyślnie zainstalowany w nowych modelach, które trafią na półki od przyszłego roku.