Ilu użytkowników Windowsa 10, tyle opinii na jego temat. Jedni go chwalą za prostotę i możliwości, inni przeciwnie - mówią o częstych błędach i problemach z brakiem prywatności. Faktem jednak jest, że od kiedy Microsoft porzucił Windows 7, od "Dziesiątki" nie ma już odwrotu.
Amerykański gigant i producent najpopularniejszego komputerowego systemu operacyjnego świata wciąż udoskonala Windowsa 10. Nowe funkcje lub chociażby zmiany w interfejsie zazwyczaj są kosmetyczne i mało znaczące dla przeciętnego użytkownika.
Wiele wskazuje jednak na to, że Microsoft teraz szykuje naprawdę wielką paczkę nowości, która ma zupełnie odmienić system. Rewolucję zapowiedział sam prezes firmy, Satya Nadella, który wystąpił przed deweloperami podczas wydarzenia Microsoft Build 2021.
CEO Microsoftu stwierdził, że Windows 10 przejdzie największą zmianę w historii, a nowości będą jednymi z najbardziej przełomowych od początku serii systemów Windows. Niestety Nadella był oszczędny w słowach i nie zdradził żadnych szczegółów na temat nadchodzących zmian. Wiadomo jedynie, że pracownicy Microsoftu już nad nimi pracują.
Nietrudno domyślić się, że zapowiadane zmiany mogą mieć związek z porzuceniem Windowsa 10X. Była to nowa odmiana najnowszej wersji okienek, która miała przynieść zupełnie nowe doświadczenia podczas obcowania z systemem. Microsoft ogłosił jednak w zeszłym tygodniu, że po kilku latach prac system zostanie jednak porzucony.
Firma anulowała projekt, bo chce skupić swoją uwagę na "zwykłym" Windowsie 10 i przenieść bezpośrednio do niego część rozwiązań wypracowanych na potrzeby wersji 10X. Podobno jedną z wielkich zmian ma być zupełne odświeżenie interfejsu systemu.
Paczka nowości powinna zostać udostępniona pod zbiorczą nazwą Sun Valley jeszcze pod koniec 2021 roku. Trafi bezpłatnie do wszystkich użytkowników systemu. Wcześniej zapewne dowiemy się więcej na temat nowości od testerów niegotowych wersji systemu.