Elon Musk ma podbijać popularność swoich tweetów. Obraził się, że użytkownicy wolą wpisy Joe Bidena

Daniel Maikowski
Elon Musk miał zlecić programistom Twittera stworzenie algorytmu, który w sztuczny sposób podniósłby popularność jego tweetów - wynika z ustaleń serwisu Platformer. Miliarderowi nie sposobał się ponoć fakt, że wpisy prezydenta Joe Bidena spotykają się z większym zaangażowaniem ze strony użytkowników platformy.

W ostatnią niedzielę miał miejsce Super Bowl, czyli finałowy mecz rozgrywek ligi NFL o mistrzostwo w futbolu amerykańskim, a zarazem najważniejsze wydarzenia sportowe w Stanach Zjednoczonych. Jak co roku, Super Bowl rozgrzał Amerykanów do czerwoności, co dało się też zauważyć, śledząc wpisy i dyskusje pojawiające się w mediach społecznościowych.

Zobacz wideo Wybieramy najlepsze gry 2022 roku. Elden Ring? Wysoko. Ale zwycięzca mógł być tylko jeden [TOPtech]

Jednym z najważniejszych kanałów komunikacji podczas Super Bowl był oczywiście Twitter, gdzie swoimi przemyśleniami na temat meczu pomiędzy Kansas City Chiefs i Philadelphia Eagles dzielili się zarówno zwykli użytkownicy, jak i sportowcy, politycy, aktorzy, czy szeroko pojęci celebryci.

W niedzielę swój wpis na temat Super Bowl opublikował również Joe Biden. Stwierdził w nim, że jako prezydent nie opowiada się po żadnej ze stron, ale jego małżonka jest zagorzałą kibicką zespołu Philadelphia Eagles. Biden retweetował również wideo z Jill Biden w koszulce tego klubu.

Wpis Bidena zdobył ogromną popularność. Polubiło go 191,7 tys. użytkowników, a liczba  wyświetleń przekroczyła 29 milionów.

Mniej więcej w tym samym czasie tweeta na temat Super Bowl opublikował również szef Twittera, Elon Musk (po kilku godzinach go skasował). Nie spotkał się on jednak z tak dużym zainteresowaniem ze strony użytkowników platformy i zdobył "jedynie" 9 mln wyświetleń.

Platformer: Elon Musk zlecił programistom sztuczne podbijanie jego tweetów

Jak wynika z ustaleń serwisu Platformer, ta sytuacja miała wyjątkowo zirytować szefa Twittera. Na tyle mocno, że jeszcze tej samej nocy Musk miał zlecić 80 programistom Twittera znalezienie sposobu na zwiększenie popularności jego wpisów - pod groźbą utraty pracy.

Miliarder miał również polecieć swoim prywatnym odrzutowcem do Bay Area, rejonu San Francisco, w którym mieszczą się biura Twittera, aby osobiście porozmawiać ze swoim zespołem na ten temat.

W poniedziałek rano James Musk, kuzyn Elona, miał z kolei umieścić na wewnętrznym firmowym Slacku wpis, w którym wezwał inżynierów do rozwiązania problemu "z zaangażowaniem użytkowników na całej platformie".

Ze śledztwa serwisu Platformer wynika, że programiści Twittera pracowali przez cała noc, by stworzyć algorytm, który lepiej promowałby wpisy Elona Muska. O tym, że operacja zakończyła się sukcesem, ma świadczyć fakt, że we wtorek "feedy" użytkowników platformy na całym świecie zostały wręcz zalane wpisami miliardera, do czego Musk się niejako przyznał, publikując wymownego mema. 

Elon Musk poinformował użytkowników, że Twitter pracuje obecnie nad poprawkami do "algorytmu". Stało się to po tym, gdy wiele osób zaczęło narzekać, że na swoich tablicach widzą jedynie wpisy miliardera. 

Jak donosi Platformer, te "poprawki" nie oznaczają jednak, że wpisy Muska przestały być sztucznie promowane. Ich popularność została jedynie nieco osłabiona.

Więcej o: