Na widok policji rzucił się do ucieczki. "Odbierak" wpadł na gorącym uczynku

Policja przygotowała zasadzkę i zatrzymała podejrzanego o oszustwa "na BLIK-a". Mężczyzna z ukraińsko-niemieckim obywatelstwem właśnie wypłacał pieniądze z bankomatu. Na widok funkcjonariuszy rzucił się do ucieczki.

Jak tłumaczy policja w komunikacie, zatrzymano tzw. odbieraka, czyli osobę, która działa na zlecenie lub współpracuje z innymi oszustami. "Finalizuje" ona oszustwo, czyli najczęściej wypłaca pieniądze z bankomatu, podczas gdy jej wspólnicy pozyskują kody BLIK od ofiar.

Zobacz wideo Polacy tracą tysiące złotych przez oszustów. Co to jest phishing i jak się przed nim bronić? [TOPtech]

Zasadzka i aresztowanie. Oszust właśnie stał przy bankomacie

Schemat tego oszustwa był całkowicie typowy. Do kobiety zadzwonił rzekomy pracownik banku i poinformował ją o możliwym ataku hakerów na jej konto. Poszkodowana usłyszała, że może uratować pieniądze, przenosząc je na "bezpieczne konto". Za namową fałszywego pracownika, zgodziła się na wykonanie dwóch przelewów, po 1500 zł każdy, podając rozmówcy kody BLIK. Od razu po zakończeniu rozmowy kobieta zadzwoniła jednak do swojego banku, aby zweryfikować informacje o rzekomym ataku hakerskim. Od prawdziwych konsultantów dowiedziała się, że została oszukana, a z jej konta zniknęło wspomniane 3000 zł. Natychmiast o tym powiadomiła policję.

Policjantom błyskawicznie udało się zdobyć lokalizację bankomatu, z którego wybrano pieniądze kobiety i - jak opisuje policja - przygotować zasadzkę na wspólnika oszustów. Mężczyzna na widok funkcjonariuszy rzucił się do ucieczki, ale został schwytany. Jak się okazało, to 30-latek z ukraińsko-niemieckim obywatelstwem. Mężczyzna usłyszał już zarzut oszustwa. Grozi mu za to do ośmiu lat więzienia. Nie podano, czy oszukana kobieta odzyskała już swoje pieniądze.

Więcej o: