Ile pieniędzy trzeba mieć, żeby żyć dostatnio?

Bieda jest głównie subiektywna. Bogactwo też. Nie można odgórnie stwierdzić, że powyżej jakiegoś poziomu posiadanego majątku jest się bogatym, a poniżej biednym. Poczucie bycia biednym, albo bogatym zależy od naszych oczekiwań. Świetnie pokazują to badania opinii publicznej.

W tym tygodniu na forum gazeta.pl wydarzyła się ciekawa dyskusja o tym co to znaczy „żyć biednie”

Fragment dyskusji na forum gazeta.pl o tym co to znaczy żyć biednieFragment dyskusji na forum gazeta.pl o tym co to znaczy żyć biednie forum.gazeta.pl

Faktycznie sprawa jest ciekawa. Czy są jakieś wyznaczniki biedy? Są ustawowe poziomy określające minimum socjalne, próg ubóstwa, które stosuje się przy wyliczaniu różnego rodzaju zasiłków. Ale przecież można być powyżej tych progów i nadal być biednym. A czuć się biednym można nawet zarabiając znacznie więcej.

CBOS w listopadzie 2015 przeprowadził badanie o oczekiwaniach dochodowych Polaków. Badanie w całości jest niesamowicie ciekawe, bo świetnie pokazuje starą prawdę, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Albo w tym przypadku od tego ile się zarabia. Ta sama kwota, która dla bogatszych oznaczałaby życie w biedzie, dla tych najbiedniejszych jest wyznacznikiem życia w dostatku.

Ktoś, kto ma w rodzinie dochody poniżej 650 złotych na głowę (czyli na przykład rodzina z dwójką dzieci mająca do dyspozycji 2600 złotych miesięcznie) twierdzi że gdyby miała 1765 złotych na głowę (czyli dla tego przykładu nieco ponad 7 tysięcy złotych na ręke miesięcznie), to żyłaby dostatnio.

Ale z drugiej strony rodziny, gdzie dochód na głowę przekracza 2 tysiące złotych aby żyć we własnym mniemaniu dostatnio potrzebowałyby aż 4156 złotych miesięcznie. Czyli dla rodzin z dwójką dzieci w których zarabia się ponad 8 tysięcy na ręke miesięcznie żyć dostatnio to znaczy przynosić co miesiąc do domu ponad 16 i pół tysiąca złotych.

To samo 1765 PLN na głowę, które dla osób najmniej zamożnych jest wyznacznikiem życia bogatego dla tych bogatszych jest z kolei poziomem oznaczającym życie w biedzie.

Czyli każdy ma inny pogląd na to co to znaczy żyć biednie, a pogląd ten bardzo mocno związany jest z tym jak się żyje i ile się zarabia samemu. To, co dla niektórych jest biedą, dla innych jest życiem w dostatku.

Swoją drogą sam fakt, że mamy w kraju ludzi, którzy niecałe 1800 złotych miesięcznie na ręke są skłonni traktować jako życie w dostatku jest dość przygnębiający.