Według najnowszych informacji z Instytutu Roberta Kocha (RKI), w ubiegłym tygodniu podwoił się odsetek badanych próbek, w których zidentyfikowano mutacje koronawirusa. W ostatnim tygodniu stycznia 2021 RKI poinformował, że mutacje zostały wykryte w pięciu procentach próbek. W większości chodziło o tzw. "brytyjski wirus" B.1.1.7. W pierwszym tygodniu lutego odsetek ten wzrósł do dwunastu procent.
W niektórych regionach Niemiec "brytyjski wirus" zaczyna rozprzestrzeniać się szczególnie intensywnie. W Düsseldorfie prawie co piąta osoba zarażona jest już mutacją B.1.1.7 - podały w środę (10.02.21) władze stolicy Nadrenii Północnej-Westfalii. W położonym przy duńsko-niemieckiej granicy Flensburgu "brytyjską" odmianę koronawirusa wykryto u co trzeciej zarażonej osoby. W obu miastach zaostrzono środki ostrożności.
Burmistrz Düsseldorfu Stephan Keller (CDU) zaapelował do mieszkańców o przestrzeganie zasad higieny i noszenie medycznych masek FFP2 "nawet tam, gdzie nie są one obowiązkowe", ponieważ "są sprawdzonymi środkami zapobiegającymi rozprzestrzenianiu się wirusa".
We Flensburgu zakupy w tamtejszych sklepach mogą być dokonywane tylko indywidualnie, bez osób towarzyszących. Wyjątki będą robione dla dzieci i osób potrzebujących opieki. Ponadto, w przyszłości wszystkie osoby powyżej 14 roku życia będą musiały nosić maski na placach zabaw.
Również w innych krajach w ostatnich tygodniach obserwowane jest coraz szybsze rozprzestrzenianie się mutacji koronawirusa. Dania spodziewa się, że od początku marca wariant B.1.1.7 będzie stanowił 80 procent wszystkich nowych infekcji.
Duński odpowiednik RKI obliczył również, jak silnie rozprzestrzenia się mutacja. Podczas gdy współczynnik reprodukcji (R) "pierwotnego" koronawirusa w tym skandynawskim kraju jest niższy niż 1 ze względu na wprowadzone w tym kraju drastyczne środki zaradcze, eksperci szacują obecnie wartość R "wariantu brytyjskiego" na około 1,14. Oznacza to, że 100 chorych osób zaraża 114 innych. Tym samym nawet pomimo ścisłego lockdownu liczba zakażeń może nadal rosnąć.
Producent szczepionki antykoronawirusowej, Firma BioNTech/Pfizer, zapewnia jednak, że szczepionka ta jest skuteczna także przeciwko "brytyjskiemu koronawirusowi".