W Madrycie od 2 grudnia odbywa się szczyt klimatyczny COP25. Państwa w nim uczestniczące podpisały porozumienia w kwestii transformacji energetycznej. Jej efektem ma być zmniejszenie poziomu emisji gazów cieplarnianych i spowolnienie zmian klimatycznych. Przy okazji tego wydarzenia organizacja ekologiczna WWF i Muzeum Prado wykorzystują słynne obrazy, by uświadomić, jak wyglądałaby nasza planeta, gdyby temperatura wzrosła o 1,5 stopnia Celsjusza. Naukowcy ustalili, że właśnie tyle dzieli obecnie Ziemię od katastrofalnych zmian.
Na stronie WWF czytamy: "Wpływ wzrostu globalnej temperatury o 1,5 stopnia Celsjusza miałby katastrofalne konsekwencje dla Planety i naszego własnego przetrwania jako gatunku". Co więcej, brakuje bardzo niewiele, by do tego doszło - "już jesteśmy świadkami poważnych skutków zmian klimatu" - czytamy dalej. Działacze podkreślają, że "mimo to są tacy, którzy nadal nie chcą ich widzieć". A nawet jeśli widzą, to nie robią wystarczająco dużo, by zapobiec dalszym zmianom lub choćby złagodzić ich skutki - opisuje WWF.
Stąd pomysł na wspólną akcję z Muzeum Prado. Animacje mają w wizualnie uderzający sposób pokazać "konsekwencje braku działania na czas". Na klasycznych dziełach uwzględniono wpływ wzrostu temperatury globalnej - to daje do myślenia. W ten sposób przerobiono obrazy takich malarzy jak Joaquín Sorolla y Bastida, Fransico Goya, Diego Velazquez i Joachim Patinir.
Przeróbka dzieła Sorolli ma uświadomić, że z powodu globalnego ocieplenia nawet 30 proc. gatunków zwierząt może wyginąć, bo nie będą w stanie przystosować się do skutków zmian klimatu.
Zmieniając obraz Goi ekolodzy poruszyli kwestię uchodźstwa klimatycznego. Według danych ONZ do 2050 roku nawet miliard osób może zostać zmuszona do ucieczki z miejsca zamieszkania właśnie z powodu skutków globalnego ocieplenia.
Patrząc na zmiany w obrazie Velazqueza powinniśmy mieć świadomość, że do końca tego wieku poziom mórz może wzrosnąć nawet ponad metr zalewając przy tym poszczególne kraje, które przestaną istnieć.
Obraz Patinira posłużył do zilustrowania zjawiska zanikania rzek i upraw z powodu ekstremalnej suszy. Już teraz Hiszpania przechodzi proces pustynnienia - długotrwałe susze zagrażają rzekom i rolnictwu.
Szczyt klimatyczny potrwa do 13 grudnia. Organizatorzy akcji podkreślają, że na COP25 podejmowane są decyzje, które zdecydują o przyszłości całej planety. WWF alarmuje - Niezbędne jest, aby rządy uczestniczące w obradach klimatycznych już teraz podjęły bardziej zdecydowane kroki na rzecz ochrony klimatu. To konieczne, jeśli nie chcemy cierpieć z powodu katastrofy klimatycznej - kończą apel ekolodzy.
>>> Greta Thunberg: "Jesteśmy na skraju wymierania. Jak śmiecie mówić o pieniądzach?"