Miał to najpopularniejsze paliwo do ogrzewania małych pieców w gospodarstwach domowych oraz przedsiębiorstwach. Rocznie zużywane jest 7 mln 250 tys. ton tego surowca, co tworzy rynek zbytu warty 6 mld złotych, informuje Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla (IGSPW). To się jednak zmieni z początkiem lipca.
Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Energii z dnia 27 września 2018 r. w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych do 30 czerwca 2020 r. obowiązują normy określone dla miałów węglowych. Po tym terminie nie będzie można kupić paliw stałych w postaci miału z węgla kamiennego, do którego nie ma określonych norm jakościowych, informuje IGSPW.
Oznacza to, że miału nie będzie można kupić do zasilana pieców węglowych o mocy poniżej 1 MW. W samym sektorze małych i średnich przedsiębiorstw znajduje się 24 tys. takich urządzeń grzewczych. Zdaniem IGSPW oznacza to, że albo Polacy przerzucą się na droższe paliwa, albo rozwinie się szara strefa. Nielegalny zakup miału zdaniem IGSPW jest bardziej prawdopodobny ze względu na kryzys spowodowany koronawirusem, który uszczuplił portfele Polaków. Rozwiązaniem miałoby być przesunięcie terminu wprowadzenia zmian o dwa lata.
Aktywiście walczący o czyste powietrze uważają z kolei, że przesunięcie terminu byłoby podważeniem filarów polityki antysmogowej, na czele z programem "Czyste powietrze" i ustawami antysmogowymi z 11 województw, informuje "Rzeczpospolita".
Propozycja sprzedawców węgla to jawne lekceważenie zdrowia publicznego. Spalanie wilgotnego, zasiarczonego węgla z wysoką zawartością popiołu jest źródłem wysokiej emisji pyłów czy rakotwórczego benzo(a)pirenu
- podkreśla Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego (PAS).