Globalny kryzys wstrząsnął światem. Spowodował tragiczną liczbę śmierci, sprawił, że ludzie boją się opuszczać domy, prowadzi do problemów gospodarczych niewidzianych przez wiele pokoleń. Jego skutki są widoczne na całym świecie. Oczywiście, mówię o COVID-19. Ale za kilka dekad, ten sam opis będzie pasował także do innego globalnego kryzysu. Obecna pandemia jest straszna, ale zmiany klimatu mogą być gorsze
- zaczyna Bill Gates swój wpis na gatesnotes.com.
Miliarder przypomina, że według prognozy Międzynarodowej Agencji Energetycznej, w tym roku globalna emisja dwutlenku węgla może spaść o 8 proc. Zwraca jednak uwagę, że jak wielkim kosztem ta redukcja zostanie osiągnięta.
Ponad 600 tys. osób zmarło, dziesiątki milionów straciło pracę. W kwietniu ruch drogowy spadł o połowę rok do roku. Na kilka miesięcy ruch lotniczy został wstrzymany. Delikatnie mówiąc, nie jest to sytuacja, którą chcielibyśmy kontynuować. A jednak wciąż będziemy emitować 92 proc. ilości CO2 co w zeszłym roku. Niezwykłe jest nie to, jak bardzo emisje pójdą w dół, ale jak mało
- pisze Gates.
"Jeśli chcesz zrozumieć, jakie szkody wyrządzą zmiany klimatyczne, spójrz na COVID-19 i rozłóż ból na znacznie dłuższy okres" - pisze miliarder. Wylicza, że według aktualnych danych śmiertelność COVID-19 w skali roku to 14 na 100 tys. osób. O tyle samo - według prognoz - wskaźniki śmiertelności podniesie wzrost temperatury na świecie w ciągu najbliższych 40 lat. Co więcej, pod koniec obecnego stulecia zmiany klimatu mogą być przyczyną 73 dodatkowych śmierci na 100 tys. mieszkańców, czyli byłyby pięciokrotnie bardziej śmiertelne niż COVID-19.
Skutki gospodarcze zmian klimatu również będą niezwykle poważne. W ciągu najbliższej 1-2 dekad, szkody dla gospodarki wywołane zmianami klimatu będą takie, jak gdyby pandemia rozmiarów COVID-19 nawiedzała świat co 10 lat. Na koniec wieku sytuacja byłaby o wiele gorsza.
W opinii miliardera, konieczne są natychmiastowe działania i opracowanie planu na uniknięcie katastrofy klimatycznej. "Musimy działać z taką samą pilnością jak w przypadku COVID-19" - pisze. Przypomina w tym kontekście, że obecnie świat stara się szybko nadrobić czas niewykorzystany na przygotowania do pandemii (Gates ostrzegał przed nią już kilka lat temu). Przestrzega, aby w przypadku zmian klimatu ten błąd nie został powtórzony.
Czytaj więcej: Bill Gates wiele lat temu ostrzegał przed pandemią. "Jeśli coś zabije 10 mln osób, to będzie to wirus, a nie wojna"
Wskazuje także na kluczową rolę nauki i innowacji w walce ze zmianami klimatu. "Nie osiągniemy zerowej emisji jeżdżąc i latając mniej" - pisze miliarder. Potrzebne są wytężone prace m.in. przy rozwoju alternatywnych źródeł energii, oraz poważne zmiany m.in. w produkcji czy rolnictwie.
Gates wskazuje także, że bardzo ważne jest upewnienie się, że takie rozwiązania działać będą także w biednych krajach. Po pierwsze dlatego, że jeśli one swoje gospodarki będą opierać na paliwach kopalnych, powstrzymanie zmian klimatycznych będzie po prostu jeszcze trudniejsze. Po drugie, zmiany klimatu zwiększą śmiertelność przede wszystkim w biednych krajach w okolicach równika, gdzie pogoda stanie się jeszcze gorętsza i bardziej nieprzewidywalna.
Schemat będzie prawdopodobnie taki: niewielki spadek globalnego PKB, ale ogromne spadki w biedniejszych, cieplejszych krajach. Innymi słowy, skutki zmian klimatycznych prawie na pewno będą silniejsze niż COVID-19 i będą najgorsze dla ludzi, którzy zrobili najmniej, aby je spowodować. Kraje, które najbardziej przyczyniają się do tego problemu, mają obowiązek spróbować go rozwiązać
- pisze Gates.