Dr Andrzej Kepel z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody "Salamandra" powiedział w rozmowie z PAP, że 24 kwietnia organizacja złożyła zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstw z ustawy o ochronie zwierząt (zabijanie, znęcanie się) i z Kodeksu karnego (zniszczenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach) oraz wykroczeń z ustawy o ochronie przyrody (m.in. chwytanie lub zabijanie dziko występujących zwierząt).
O incydencie została także powiadomiona Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. "Było to niezwłocznie po tym, jak zostaliśmy powiadomieni o odkryciu bestialskiego zniszczenia większości kolonii kormoranów na jeziorze Tonowskim (gm. Janowiec Wielkopolski, powiat żniński). Na podstawie stanu martwych piskląt szacujemy, że gniazda zostały zniszczone między 10 a 16 kwietnia" - mówił Kepel.
Hipoteza Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody "Salamandra" zakłada, że sprawcy przypłynęli łodzią w okolice jeziora Tonowskiego i na ląd zabrali ze sobą wiosła. To właśnie nimi mogli dokonać zniszczeń. Strącili wszystkie gniazda, które były w ich zasięgu. Podczas aktu młode ptaki oblały ich "drażniącymi wymiocinami, ale to tylko rozzłościło" wandali, przez co z jeszcze większą gorliwością niszczyli domy zwierząt. PTOP opisuje, że na ziemię spadło około 110 gniazd, a z nich wypadło "prawie 300 piskląt kormoranów i kilkadziesiąt jeszcze niewyklutych jaj".
Jak podkreśla Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody "Salamandra" ta historia to jedynie hipoteza, jednak niestety "pasuje do obrazu zniszczeń, jakie na wyspie na j. Tonowskim zastali ornitolodzy". Ekolodzy przyznają, że nie wiedza ilu było sprawców, ani czy faktycznie do zniszczenia gniazd użyli akurat wioseł, jednak mają nadzieję, że ustalą to śledczy.
O całym zdarzeniu została zawiadomiona prokuratura, Towarzystwo zgłosiło podejrzenie popełnienia przestępstw z art. 35 ust. 1 i 2 ustawy o ochronie zwierząt i art. 181. § 3 Kodeksu karnego, a także wykroczeń z art. 131 pkt 14 ustawy o ochronie przyrody. "Według specjalistów można w tym wypadku wykluczyć działanie czynnika naturalnego, np. nawałnicy, która zrzuciłaby może nieco gniazd z wysokich konarów", jednak w tym przypadku zniszczone zostały tylko gniazda znajdujące się w niższych partiach drzew. Ponadto na ciałach niektórych ptaków widać było ślady podeszwy buta.
W rozmowie z lokalnym portalem Pałuki, dr Andrzej Kapel wyjaśnił, że "osoby korzystające z zasobów wód, czyli ryb, traktują kormorany jako konkurencję i dlatego zdarza się, że podejmują tego typu działania". Dorosłe osobniki mogą zjadać od 0,5 do 0,8 kg ryb na dobę, "co w ogólnym rozrachunku przekłada się na tony".
Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody "Salamandra" zwraca się z apelem do "wszystkich, który wiedzą cokolwiek o tej sprawie, aby przekazali te informacje PTOP 'Salamandra' albo bezpośrednio prokuraturze lub policji". Wszelkie informacje, które pomogą ustalić sprawców, mogą być także przekazane anonimowo. "Takie bestialskie niszczenie przyrody nie powinno pozostać bezkarne" - podkreślają ekolodzy.