Czerwony alert obowiązuje między innymi w Rzymie, Florencji, Neapolu, Palermo i Cagliari. Oznacza to, że upał stanowi niebezpieczeństwo już nie tylko dla ludzi starszych i chorych, ale dla wszystkich mieszkańców. W stan pogotowia postawiono służby medyczne i Ochronę Cywilną.
W Rzymie zanotowano we wtorek najwyższą temperaturę w historii pomiarów - 41,8 stopnia Celsjusza - podała "La Repubblica". Temperatura odczuwalna to 43 stopnie. W 20 miastach Włoch ogłoszono najwyższy, czerwony alarm upałowy. Poprzedni rekord był z czerwca 2022 roku i wynosił 40,7 stopnia. Rekordowo wysoka temperatura utrzymywała się przez kilka godzin. O 16.00 było 40 stopni. W 28 punktach miasta wolontariusze rozdają wodę, bidony, a w razie potrzeby udzielają pierwszej pomocy. Takie punkty znajdują się między innymi przed Koloseum, na Placu Weneckim i w okolicach Schodów Hiszpańskich. Synoptycy ostrzegają, że w środę będzie równie gorąco.
W sześciu centralnych obszarach Rzymu, takich jak Koloseum, Piazza del Popolo i Piazza Venezia, odnotowano jedenaście zgłoszeń w związku z upałami. W szwajcarskiej miejscowości Bitsch przy granicy z Włochami doszło z kolei do ogromnego pożaru. Ponad 200 osób było zmuszonych do opuszczenia swoich domów.
Rekordowo wysokie temperatury odnotowano także na południu Francji, w Pirenejach i Alpach. Francuska służba meteorologiczna Meteo France podała, że w alpejskiej miejscowości wypoczynkowej Alpe d'Huez na wysokości 1860 metrów nad poziomem morza zarejestrowano temperaturę 29,5 stopnia Celsjusza. 40,6 stopnia osiągnęła temperatura w miejscowości Verdun u podnóża Pirenejów.
Podobnie wysokie temperatury odnotowano w miejscowości Renno na Korsyce - było to 38,3 stopnia oraz w Aups na południu Francji - 38,6 stopnia. Utrzymujące się wysokie temperatury na południu Europy są też przyczyną pożarów lasów w okolicach stolicy Grecji - Aten.