- Mamy aspiracje i predyspozycje do tego, by za kilka lat być w gronie państw, które posiadają mocno rozwinięte technologie kosmiczne. Za 10-15 lat siła państw będzie oceniana właśnie pod tym kątem. Naszym celem nie jest doganianie innych, ale bycie w światowej czołówce - mówił minister rozwoju i technologii Waldemar Buda, który podpisał we wtorek trzy porozumienia z Europejską Agencją Kosmiczną.
- Co do osoby wszystko jeszcze przed nami. Mamy kandydata, ale on musi przejść testy, musi przejść akceptację. Tutaj nie chcemy jeszcze zapeszać - mówił Buda o wzięciu udziału Polaka w misji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Od dość dawna pojawiają się jednak doniesienia, że naszym kandydatem jest Sławosz Uznański. Podczas misji astronauta ma testować najbardziej zaawansowane polskie technologie.
Ponadto transmisje z ISS mają dotrzeć do polskich uczniów i mieć charakter edukacyjny. Ich celem jest także zwiększenie zainteresowania tematyką kosmosu. - Polski astronauta rozbudzi emocje i zainteresowanie Polaków związane z przestrzenią kosmiczną i całą branżą kosmiczną. Jestem przekonany, że dzięki temu cała branża oraz mnóstwo osób zafascynowanych kosmosem będzie uczestniczyć w dyskusji o znaczeniu tego wydarzenia - zapewniał minister.
Kolejne porozumienie przewiduje staże dla absolwentów, na które przeznaczono 3 mln złotych. Na staż w ESA będą mogli się zgłosić absolwenci kierunków związanych z polityką kosmiczną. MRiT wyjaśnia, że należy traktować to pojęcie w szerszym kontekście. Pierwszy nabór organizowany przez Polską Agencję Kosmiczną (POLSA) planowany jest już na wrzesień. Rekrutacja obejmie 30 dwuletnich płatnych staży, które mają wpłynąć na zwiększone kwalifikacje polskich pracowników oraz rozwój kadr. - Możliwość stażu w ESA to dla absolwentów polskich uczelni szansa na zdobycie bezcennej wiedzy - podkreślał Buda.
- Jeszcze w tej dekadzie polski przemysł kosmiczny ma potencjał stać się istotnym graczem w komercyjnym wykorzystaniu kosmos - mówił prezes Polskiej Agencji Kosmicznej Grzegorz Wrochna. Trzecie porozumienie dotyczy bowiem programu, który ma pomóc w tworzeniu polskich specjalności kosmicznych w obszarach, które nie są objęte programami tematycznymi ESA. Środki w wysokości 7 mln euro zostaną przeznaczone na realizację projektów na średnich i wysokich poziomach gotowości technologicznej, a także na rozwój satelitów. Podkreślmy, że oprócz omawianych porozumień współpraca między ESA a Polską zakłada też budowę w Polsce dwóch lub trzech satelitów obserwacyjnych oraz nowe kontrakty dla polskich firm.
- Jeśli w nadchodzącej dekadzie Europa chce grać w tej samej lidze co inne potęgi, musimy zwiększyć nasze ambicje. Bardzo się cieszę, że Polska zrozumiała to przesłanie: nowa misja astronautyczna wraz z ogłoszonymi dziś inwestycjami oznacza, że Polska pozycjonuje się jako kraj kosmiczny i kluczowy partner w sektorze kosmicznym zarówno w Europie, jak i na świecie - mówił dyrektor generalny ESA dr Josef Aschbacher, który podpisywał z Budą porozumienie. Ambitne plany jednak kosztują. Resort poinformował o zwiększeniu polskiej składki do Europejskiej Agencji Kosmicznej o 295 mln w latach 2023-2025.