Carrefour we Francji ma problemy z pracownikami. W zeszłym tygodniu zmarła kasjerka, która pracowała w sklepie pod Paryżem, informuje francuska gazeta "Noube Lobs". Z kolei na południu Francji u dwóch pracowników wykryto zakażenie koronawirusem. Wydarzenia te doprowadziły do zaognienia konfliktu na linii zarząd-pracownicy. Obsługa skepu w Vitroleles w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże odmawia podjęcia pracy. Zatrudnionych jest tam 515 osób.
Reprezentujący ich Związek Zawodowy CTG poinformował, że w sklepach nie ma zachowanych odpowiednich środków bezpieczeństwa, donosi BMF TV. Pracownicy żądają przeprowadzenia całkowitej dezynfekcji sklepu oraz zapewnienia przez pracodawcę masek, rękawic, żeli antybakteryjnych, a także zamknięcia działów AGD i narzędziowego, które nie są konieczne do funkcjonowania w obecnej sytuacji. Dopóki nie zostaną przeprowadzone działania sanitarne, pracownicy nie wrócą do sklepu. W przypadku niespełnienia postulatów CTG grozi strajkiem. Związek oskarża francuską sieć o narażanie zdrowia pracowników.
Zarząd Carrefoura podjął natychmiast odpowiednie działania. Pracownicy francuskiego Carrefoura dostaną wkrótce 2 mln maseczek, donosi Reuters. Dotąd jednym działaniem sieci było postawienie barier ochronnych na kasach. Szefostwo Carrefoura pozostaje w kontakcie z przedstawicielami związku.
Kierownictwo zapewniło nam maski i jesteśmy w trakcie procesu ustalania protokółów ich dystrybucji, tak by powrót do pracy mógł się odbyć w możliwie najlepszych warunkach
- mówi Reda Longar, przedstawicielka związku CTG