W połowie marca wprowadzono w Polsce stan zagrożenia epidemicznego. Oznacza to sytuację wyjątkową, co daje państwu większe uprawnienia. Zgodnie z zapisami ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych, obywatele są zmuszeni do wypełniania nakazów władzy. Ta, może chociażby zarekwirować nasz samochód. Jeden z zapisów dotyczy także możliwości powołania obywateli do zwalczania epidemii.
Do zwalczania skutków epidemii w stanie zagrożenia epidemicznego mogą zostać powołani wszyscy do tego zdolni obywatele. Określa to art. 47 Ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych. Zgodnie z jego zapisami do tej pracy w szczególności mogą być skierowani pracownicy podmiotów leczniczych, osoby wykonujące zawody medyczne oraz osoby, z którymi podpisano umowy na wykonywanie świadczeń zdrowotnych. Oprócz tego, do pracy przy epidemii może być skierowany w zasadzie każdy "jeżeli skierowanie jest uzasadnione aktualnymi potrzebami podmiotów kierujących. Z tego obowiązku wyłączone są:
Do pracy przy zwalczaniu epidemii może skierować nas wojewoda lub minister zdrowia. Od decyzji wojewody można się odwołać do ministra zdrowia, ale obowiązek nadal trzeba wykonywać do rozpatrzenia odwołania. Pracodawca w takim wypadku ma obowiązek udzielenia bezpłatnego urlopu, zaliczającego się do okresu pracy. Skierowanie do pracy może trwać maksymalnie trzy miesiące. Za ten okres przysługuje 150 proc. przeciętnego wynagrodzenia zasadniczego przewidzianego na danym stanowisku. Art 54. ustawy o chorobach zakaźnych określa, że uchybienie się decyzji o skierowaniu do pracy przy zwalczaniu epidemii, podlega karze grzywny.