"Według mnie, akcje Tesli na giełdzie są zbyt drogie" - ten tweet Elona Muska kosztował go według wyliczeń BBC 3 miliardy dolarów. O tyle spadła wartość pakietu akcji spółki posiadanego przez Muska. Łącznie z giełdowej wyceny Tesli wyparowało 14 mld dolarów.
W kolejnych postach miliarder pisał m.in., że sprzedaje niemal cały dobytek i nie będzie posiadał domu czy zastrzegł, że jego dom (należący niegdyś do Gene'a Wildera) nie może zostać wyburzony lub "stracić swojej duszy". Poinformował też, że jego dziewczyna Glimes jest na niego wściekła.
"Oddajcie ludziom ich WOLNOŚĆ" - pisał także Musk i cytował m.in. fragment amerykańskiego hymnu. To prawdopodobnie kolejny akt sprzeciwu twórcy Tesli czy SpaceX wobec związanych z epidemią koronawirusa restrykcji dotyczących pozostawiania w domach. Kilka dni temu Musk nazywał je "faszystowskimi" i wzywał do odblokowania gospodarki.
O to, czy tweet o zbyt wysokich cenach akcji Tesli był żartem albo czy był wcześniej zaakceptowany przez prawników, Muska zapytali dziennikarze "Wall Street Journal". Miliarder odpowiedział tylko: "nie".
Akcje Tesli podrożały od początku roku o kilkadziesiąt procent, z ok. 430 dolarów za akcję do ok. 700 obecnie - chociaż "po drodze" ich cena była zarówno znacząco wyższa - nawet ponad 900 dolarów w lutym i ponad 800 dolarów jeszcze kilka dni temu - jak i niższa - poniżej 400 dolarów w połowie marca.
Pod koniec kwietnia Tesla zaprezentowała wyniki finansowe za pierwszy kwartał. Spółka - po latach ciągłych strat - odnotowała trzeci kwartalny zysk z rzędu. Z drugiej strony Musk raportował także, że ze względu na związane z koronawirusem przestoje, ograniczenia i problemy w łańcuchach dostaw, spółka może w kolejnych miesiącach notować gorsze rezultaty. Te zapowiedzi, podobnie jak groźby prezydenta USA Donalda Trumpa wobec Chin, mogły mieć, obok tweetu Muska o zbyt wysokich cenach akcji Tesli, wpływ na ostatnie spadki.
Warto przypomnieć, że Elon Musk nie pierwszy raz tweetuje na temat sytuacji Tesli na giełdzie, narażając się na zarzut manipulowania ceną jej akcji. W 2018 r. napisał, że rozważa odkupienie udziałów akcjonariuszy Tesli po 420 dolarów i "zdjęcie" spółki z giełdy.
Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd nałożyła za to karę w wysokości 20 mln dolarów. Musk zobowiązał się także, że jego tweety przed publikacją będą podlegały kontroli prawników. Muska prawdopodobnie czeka jednak jeszcze sądowa potyczka z udziałowcami spółki.