Bill Gates udzielił wywiadu dla "The Economist", w którym przekonuje, że pandemia może zakończyć się już w 2021 r. Według Gatesa wystarczy, aby szczepionkę na COVID-19 otrzymało od 30 do 60 proc. Amerykanów. - Na szczęście to nie jest odra. Nie musimy szczepić 90 proc. populacji - powiedział Gates.
Zdaniem założyciela Microsoftu Amerykanie potrzebują szczepionki, która będzie tania oraz łatwa w rozprowadzaniu. Miliarder zwraca uwagę, że najbliżej osiągnięcia celu jest firma AstraZeneca, która uzyskała licencję na szczepionkę opracowaną przez naukowców z Uniwersytetu w Oksfordzie. Zdaniem Billa Gatesa zatwierdzenie nowej szczepionki przez Agencję ds. Żywności i Lekarstw (FDA) może zakończyć pandemię.
Założyciel Microsoftu nie szczędzi krytyki amerykańskiemu rządowi. Według niego jednym z powodów tak szybkiego rozprzestrzeniania się wirusa była niedostateczna liczba wykonywanych testów oraz opór społeczeństwa wobec nakazu noszenia maseczek ochronnych. Gates pozostaje jednym z najbardziej aktywnych krytyków odpowiedzi rządu na koronawirusa. Miliarder jeszcze w 2015 r. przekonywał, że świat nie jest gotowy na pandemię.
Sondaż przeprowadzony dla Yahoo/YouGov pokazuje, że ponad 44 proc. Republikanów wierzy w teorię spiskową, jakoby poparcie Gatesa dla programu szczepień było ukrytym planem wszczepienia obywatelom USA mikrochipów do mózgu. Sondaż pokazał, że w tę samą teorię wierzy niemal 20 proc. Demokratów.
Bill Gates oraz jego fundacja charytatywna odrzucają wszelkie oskarżenia. Gates wraz z żoną Melindą przeznaczył blisko 350 milionów dolarów na walkę z koronawirusem. Fundacja zaznacza na swojej stronie internetowej, że "szczepionki są potężnym narzędziem walki z chorobami oraz w ratowaniu życia. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat pomogły zwalczyć takie choroby jak ospa, polio, zapalenie opon mózgowych i odrę. W niektórych przypadkach wskaźnik zakażeń spadł nawet o 90 procent".