Jak podaje "Guardian", obiecujące pierwsze wyniki badań firm Pfizer/BioNTech dają nadzieję na to, że skuteczna szczepionka na koronawirusa pojawi się na rynku nawet jeszcze w tym roku. 90-proc. skuteczność deklarowana przez producentów to również wynik przewyższający pierwsze prognozy ekspertów dla tego produktu.
- Dziś mamy wielki dzień dla nauki i ludzkości. Pierwszy zestaw wyników badań nad szczepionką COVID-19 w fazie trzeciej dostarcza pierwszych dowodów na to, że nasza szczepionka jest w stanie zapobiec zakażeniu koronawirusem - powiedział prezes i dyrektor generalny firmy Pfizer dr Albert Bourla. W badaniach tej fazy udział wzięło ponad 43 tys. osób. Firma zapewnia, że wśród ochotników testujących szczepionkę znalazły się także osoby reprezentujące mniejszości etniczne i różne rasy.
Wysoki odsetek osób, u których szczepionka wywołała reakcję immunologiczną, jest sygnałem, że wyniki badań są wiarygodne. Według firm nie ma na razie również żadnych sygnałów dotyczących poważnych skutków ubocznych. - To kamień milowy w naszym programie rozwoju szczepionek i osiągamy go w czasie, gdy świat potrzebuje tego najbardziej. Wskaźniki zakażeń na całym świecie ustanawiają nowe rekordy, szpitale są bliskie przeciążeniu, a gospodarki walczą o ponowne otwarcie - dodał dyrektor Pfizera.
Zbieranie danych dotyczących bezpieczeństwa szczepionki potrwa do trzeciego tygodnia listopada. To właśnie wtedy firmy złożą dokumentację potrzebną do zatwierdzenia szczepionki. Szybkie wydanie zezwoleń może oznaczać, że pierwsze dawki tego produktu trafią do pracowników ochrony zdrowia do końca tego roku. Warto zaznaczyć, że amerykańska Agencja Żywności i Leków, która dopuszcza leki i środki medyczne na rynek, wymaga od szczepionek minimum pięćdziesięcioprocentowej skuteczności w badaniach poprzedzających wprowadzenie na rynek.