Portal France24 podaje, że władze 320-tysięcznego Wugang w prowincji Henan w środkowych Chinach "zamknęły" miasto w związku z polityką "zero COVID". Oznacza to, że do czwartku mieszkańcy nie mogą opuszczać swoich domów, a odpowiednie służby mają zapewnić im niezbędne zapasy żywności.
Serwis dodaje, że mieszkańcy nie mogą również używać samochodów bez uzyskania pozwolenia.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Agencja Bloomberg zwraca natomiast uwagę, że w Wugang mieści się firma Wuyang Iron and Steel Compan, czyli jeden z największych chińskich producentów żelaza i stali, eksportujący swoje wyroby na Zachód.
Bloomberg zaznacza, że trudna sytuacja panuje także w Lanzhou, czteromilionowym mieście w prowincji Gansu w północno-zachodnich Chinach. Całkowity lockdown trwa tam od środy.
Raz dziennie jedna osoba z każdego gospodarstwa domowego może wyjść po niezbędne rzeczy. W prowincji odnotowano w środę 69 nowych przypadków koronawirusa.
Chińskie władze są bardzo konsekwentne w swojej polityce "zero COVID", która polega ona na błyskawicznym reagowaniu na pojawiające się przypadku zachorowań na koronawirusa, w celu zredukowania ich do zera. Do masowych ośrodków izolacji trafiają na kwarantannę wszystkie osoby uznane za bliski kontakt chorego, nawet sąsiedzi z jednego bloku, którzy nie spotkali się z nim osobiście.
Obecnie prawie 250 milionów mieszkańców Chin jest objętych restrykcjami, to ponad dwukrotnie więcej niż w zeszłym tygodniu – poinformował w poniedziałek japoński bank Nomura.
Narodowa Komisja Zdrowia przekazała, że w Chinach odnotowano we wtorek 347 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, z których ponad 80 procent były to infekcje bezobjawowe.