Przyczyna problemów leży również w polityce samych banków, które do niedawna chętnie wypłacały środki bez wkładu własnego klienta i przy bardzo liberalnym podejściu do oceny jego zdolności kredytowej. Negatywny obrót na rynku walutowym sprawia, że często niekorzystnie wypada porównanie wysokości kredytu pozostałego do spłaty do wartość udzielonego zabezpieczenia.
Choć taka odpowiedź może wielu zaskoczyć, fakt terminowego spłacania kredytu czy pożyczki nie zawsze w pełni chroni przed ewentualnym wypowiedzeniem umowy przez bank. Kredytodawca może bowiem obniżyć kwotę przyznanego kredytu albo - co gorsza - wypowiedzieć umowę w przypadku niedotrzymania przez kredytobiorcę warunków udzielenia kredytu bądź w razie utraty przez kredytobiorcę zdolności kredytowej (art. 75 ust. 1 Prawa bankowego).
Wyrazem tego są często niezbyt precyzyjne, ogólnikowe postanowienia zawarte w umowach kredytowych, które określają sytuacje uprawniające bank do tego rodzaju drastycznych dla klienta decyzji, jak np. "istotne pogorszenie się sytuacji finansowej kredytobiorcy", "przewidywana w bliskim czasie utrata zdolności kredytowej kredytobiorcy". W ten sposób bank pozostawia sobie dużo swobody w zakresie decydowania, czy obecny poziom zdolności kredytowej klienta jest wystarczający, czy już uzasadnia podjęcie działań zmierzających do odzyskania części lub całości kredytu pozostającego do spłaty.
Oceny zdolności kredytowej kredytobiorcy, od której zależy przede wszystkim przyznanie środków, bank dokonuje nie tylko przed zawarciem umowy, lecz także w czasie jej trwania. Przez zdolność kredytową rozumie się zdolność do spłaty zaciągniętego kredytu wraz z odsetkami w terminach określonych w umowie. Kredytobiorca jest obowiązany przedłożyć na żądanie banku dokumenty i informacje niezbędne do dokonania oceny tej zdolności, a także umożliwić podejmowanie przez bank czynności związanych z oceną sytuacji finansowej i gospodarczej oraz kontrolę wykorzystania i spłaty kredytu (art. 70 ust. 1 i 3 Prawa bankowego). W praktyce na ponowną weryfikację zdolności kredytowej narażają się jednak osoby, które mają problemy z regulowaniem swoich zobowiązań wobec banku.
Z kolei przesłanka wypowiedzenia umowy w postaci niedotrzymania warunków udzielonego kredytu obejmuje nie tylko obowiązek dokonywania spłat według ustalonego harmonogramu. Dotyczy także zabezpieczeń, które klient winien ustanowić na rzecz banku (np. hipoteka, poręczenie, różnego rodzaju ubezpieczenia lub cesje wierzytelności wynikających z polis). Banki zwykle zastrzegają sobie możliwość żądania udzielenia dodatkowego zabezpieczenia w przypadku, gdy wcześniej zaoferowane okażą się niewystarczające. Niezastosowanie się do takiego wezwania również może prowadzić do wypowiedzenia umowy.
To z umowy wynika, w jakim przypadku bank uprawniony jest do wypowiedzenia kredytu. Z reguły wystarczy, że kredytobiorca nie zapłaci dwóch kolejnych rat spłaty kredytu. Termin wypowiedzenia wynosi najczęściej 30 dni, a w razie zagrożenia upadłością kredytobiorcy - tylko 7 dni. Strony mogą jednak ustalić dłuższe terminy wypowiedzenia. Umowa nie może natomiast przewidywać terminów krótszych niż wymienione.
W przypadku niespłacania zobowiązań podlegających ustawie o kredycie konsumenckim, czyli większości kredytów i pożyczek "niegospodarczych" do 80 tys. zł, bank musi stosować się do przepisów art. 14 ustawy o kredycie konsumenckim. Do wypowiedzenia takiej umowy spełnione muszą być trzy następujące przesłanki:
konsument nie zapłacił w terminach określonych w umowie pełnych rat kredytu za co najmniej dwa okresy płatności, czyli najczęściej dwóch rat,
kredytodawca wezwał konsumenta, w trybie określonym w umowie kredytowej, do zapłaty zaległych rat lub ich części w terminie nie krótszym niż 7 dni od otrzymania wezwania pod rygorem wypowiedzenia umowy,
pomimo upływu terminu wskazanego w wezwaniu konsument nie uregulował zaległości.
Co istotne, termin wypowiedzenia umowy kredytu konsumenckiego nie może być krótszy niż 30 dni . Informacja o skutkach uchybienia postanowieniom dotyczącym zasad i terminu spłaty kredytu powinna się zawsze znajdować w umowie.
Termin wypowiedzenia umowy kredytu zaczyna biec od dnia, w którym kredytobiorca otrzymuje stosowne pismo z banku. Jeżeli w tym czasie klient nie zwróci całej pozostałej do spłaty kwoty kredytu, staje się ona wymagalna i naliczane są od niej odsetki za opóźnienie (tzw. "karne", "od zobowiązań przeterminowanych"). Stąd już prosta droga do wystawienia przeciwko kredytobiorcy bankowego tytułu egzekucyjnego (BTE), do czego zapewne bank został upoważniony przy okazji zaciągania kredytu.
Bankowy tytuł egzekucyjny zastępuje wyrok sądu. Bank nie musi więc występować do sądu z pozwem o zapłatę. Zanim jednak kredytodawca złoży do komornika wniosek o wszczęcie egzekucji, wystąpi do sądu o nadanie BTE klauzuli wykonalności.
Bankowy tytuł egzekucyjny zaopatrzony w klauzulę wykonalności stanowi tytuł wykonawczy, który jest podstawą do wszczęcia egzekucji komorniczej. Kredytobiorca nie jest informowany o całym przebiegu sprawy. Dowiaduje się o wszystkim dopiero przy pierwszej czynności komornika. Niestety wówczas jest już za późno na ewentualne rozmowy z bankiem w sprawie zawieszenia obowiązku zapłaty rat, ich odroczenia, zamiany rat malejących na równe, wydłużenia okresu kredytowania czy odnośnie przewalutowania kredytu.
ustawa z dnia 29.08.1997 r. Prawo bankowe (Dz. U. z 2002 r. nr 72, poz. 665 ze zm.),
ustawa z dnia 20.07.2001 r. o kredycie konsumenckim (Dz. U. nr 100, poz. 1081 ze zm.).