Jeśli tak by się stało, pieniądze z zeszłorocznego zysku w większości trafiłyby do budżetu, bowiem to Skarb Państwa posiada ponad połowę udziałów w największym polskim banku. Gazeta podkreśla, że taki scenariusz byłby zły dla samego PKO BP, który musi mieć wysokie kapitały, by wzmocnić akcję kredytową i prowadzić akwizycję. "Rzeczpospolita" przypomina, że jeszcze w grudniu ubiegłego roku rząd deklarował pozostawienie zysku w banku.
Zysk całej grupy PKO BP w ubiegłym roku wyniósł 3,12 miliarda złotych. Sam bank zarobił 2,88 miliarda. W ostatnich latach na dywidendę przeznaczano od 40 do 48 procent zysku.