Koszt stworzenia Eurobota zamknął się w kwocie 1,5 miliona euro. Maszynę złożono w Holandii i przetransportowano do Hiszpanii, gdzie przechodziła testy polowe. Jeden z nich polegał na sprawdzeniu "interfejsu" umożliwiającego człowiekowi sterowanie łazikiem. Pojazdem będzie można sterować zarówno z Ziemi jak i z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Prototypowa wersja maszyny potrafi już poruszać się samodzielnie. Za jej sterami może jednak usiąść astronauta. Może on wydawać maszynie polecenia głosowe lub skorzystać ze specjalnego joysticka, który pełni funkcję kierownicy.
Obecnie Eurobot ma maksymalny udźwig 150 kg (wliczając w to astronautę w skafandrze). Eurobot posiada napęd na cztery koła, a dużą zwrotność zapewniają mu tylne koła mogące się obracać o ponad 120 stopni.
Pojazd został wyposażony w parę robotycznych ramion. Na ich końcach znajdują się mocowania umożliwiające doczepienie różnego rodzaju narzędzi. Maszyna posiada też - jak nazywa je ESA - zaawansowane systemy wizyjne, wśród których znajduje się kamera 3D.
Kierowcą łazika był Holender Philippe Schoonejans. Powiedział on, że chciał wycisnąć z Eurobota maksimum możliwości, choć zawsze jest to dość ryzykowne ponieważ na wyposażeniu zespołu nie znajduje się dużo części zamiennych. Schoonejans twierdzi jednak, że właśnie w taki sposób można się najwięcej nauczyć.
W trakcie testów wykorzystano także symulator skafandra kosmicznego Aouda.X. Wiernie odzwierciedla on funkcje prawdziwego kombinezonu, który prawdopodobnie zostanie wykorzystany w trakcie załogowej wyprawy na Marsa. Jest on wyposażony w wyświetlacz HUD, specjalny system monitorujący stan zdrowia astronauty oraz czujniki i oprogramowanie umożliwiające wchodzenie w interakcję ze sprzętem takim jak łazik Eurobot.
Ważący mniej niż 45 kg skafander testował Ulrich Luger. Kombinezon wyposażono w specjalny egzoszkielet symulujący różne wielkości ciśnienia wpływającego na większość ludzkich stawów. W trakcie prób skafander wystawiony był na oddziaływanie temperatur od -110 do 35 stopni Celsjusza. Umożliwia on pracę przez 4-6 godzin i komunikowanie się na odległość do 1 km. Luger powiedział, że praca w kombinezonie była jednym z najbardziej fascynujących zadań jakie przyszło mu wykonywać w życiu.