Zdalnie sterowany latający szpieg znajdzie twoje Wi-Fi

Ten samolot tylko wygląda jak dziecięca zabawka. W istocie jest niemalże odpowiednikiem szpiegowskich bezzałogowców.

Jest niewidzialny dla radarów i z pozoru niewinny. Jednak lecąc po mieście pozwala hakerom na szpiegowanie sieci komórkowych, obserwowanie otoczenia i wykrywanie punktów dostępowych do Wi-Fi. Co lepsze, został zbudowany w domu za kilka tysięcy dolarów, z części legalnie dostępnych w internecie.

Twórcami są konsultanci do spraw bezpieczeństwa - Mike Tassey i Richard Perkins. Zbudowali go, by dowieść swojego twierdzenia - tak będzie wyglądać przyszłość hakingu i jest możliwe zbudowanie czegoś tak zaawansowanego w domu. Niczym w cyberpunkowych filmach.

WASP (Wireless Aerial Surveillance Platform - bezprzewodowa latająca platforma do inwigiliacji) może latać do 120 metrów nad ziemią, podłączyć się do znalezionej sieci i dokonać ataku. Ma ok. 120 centymetrów długości i wydaje z siebie tylko ciche brzęczenie. Może podlecieć do budynku, którego sieć chcemy zinfiltrować albo, jeśli jest zbyt dobrze broniona, podążyć za pracownikiem, który wyszedł na kawę, podszyć się pod sieć lokalnej kawiarni i wykorzystać dane z laptopa nieświadomego niczego człowieka, który się do niego podłączy.

Konstrukcja kosztowała 6190 dolarów, co jednak stanowi ułamek kosztów profesjonalnego samolotu szpiegowskiego. W dodatku może taki zbudować każdy - na swojej stronie twórcy zamieszczają linki do pomocnych instrukcji. Na szczęście oni sami pracują dla rządu, ale kto wie, co zbudują ich naśladowcy. Choć z drugiej strony - uświadomili właśnie jak wielkie jest to zagrożenie, co pozwala na zabezpieczenie się przed nim.

[ New York Times ]

Więcej o: