Wymiana pozwów między obydwoma koncernami, konkurującymi ze sobą na rynku smartfonów, trwa już od pewnego czasu. Zaczęło się od pozwu Apple, który oskarżał HTC o naruszenie dwudziestu patentów. Na reakcję tajwańskiego koncernu nie trzeba było długo czekać. W wystosowanych kontrpozwach, HTC oskarżyło Apple o - a jakże - naruszenie własności intelektualnej. Pierwsza odsłona wojny, zakończyła się jednak zwycięstwem Amerykanów - sąd uznał naruszenie dwóch patentów na ich niekorzyść.
W starciu między Apple, a producentami smartfonów opartych o Androida, do tej pory to Apple miał miażdżącą przewagę . Wynikało to z faktu, że Amerykanie pozywali koncerny mniejsze od siebie, starając się nie zaangażować w konflikt ze znacznie potężniejszym przeciwnikiem - Google, twórcą systemu rzekomo naruszającego własność intelektualną Apple'a.
Sytuacja w ostatnich dniach zmieniła się jednak diametralnie. Pierwszego września, Google sprzedał HTC dziewięć swoich patentów , mających stanowić potężną broń przeciw Amerykanom. Należały one wcześniej m.in. do Motoroli, którą Google nabył kilka tygodni temu . HTC bez wahania skorzystał z tego prezentu, pozywając wczoraj Amerykanów o naruszenie w swoich smartfonach tych właśnie patentów. Google natomiast, pośrednio zaangażował się w ten sposób w konflikt z Apple.
Czy będziemy mieli w końcu do czynienia z bezpośrednim starciem gigantów? Wydaje się, że Apple będzie bał się zaangażować w wojnę z Google. Cały konflikt doprowadzi raczej w końcu do zrównoważenia roszczeń obu stron i wypracowania ugody. Ciąg dalszy niebawem.
dane dostarcza: