Pluszaki są fajne, prawda? Problem w tym, że się nie poruszają. A w końcu mamy XXI wiek i dzieci oczekują coraz więcej od zabawek. Co zrobić, by zmienić pluszowe zwierzątka w coś wyjątkowego? Mają na to pomysł Japończycy, którzy wymyślili Pinoky, urządzenie, które z każdego może zrobić Gepetta.
O co chodzi? O specyficzny pierścień, który umieszcza się na pluszakach i dzięki temu sprawia, że mogą się poruszać (przy pomocy zdalnego sterowania):
Chyba jestem tradycjonalistą, ale jakoś mnie to nie przekonuje... Jakoś nie wyobrażam sobie zakładać dziecku na zabawki takie wielkie pierścienie. Może, jeśli uda się to zminiaturyzować... Poza tym pluszaki to pluszaki - nie ma w nich elektroniki i może to właśnie jest ich największą zaletą...