Awaryjne radio. Na korbkę. Na wypadek końca świata

Radio, rzecz prosta. Ot jedna drukowana płytka z antenką. Ten prosty mechanizm nabiera znaczenia w wypadku... no cóż, wypadków. Powódź, trzęsienie ziemi, czy nawet inwazja zombie może sprawić, że będziemy marzyć, aby mieć w zasięgu ręki działające radio.

Firma Eton postanowiła zaprojektować serię urządzeń na potrzeby amerykańskiego Czerwonego Krzyża. Wśród nich znalazło się także superradio FRX3, równie przydatne na co dzień, jak i kiedy pęknie ostatnia z pieczęci.

Co czyni je tak wyjątkowym? Zacznijmy od tego, że radio działa w zakresach FM, AM i specjalnym kanale pogodowym. Urządzenie może być zasilane z wydajnego ogniwa solarnego umieszczonego na szczycie obudowy, lub za pomocą korbki. Dzięki tym dwóm elementom użytkownik może mieć pewność, że będzie działało przynajmniej tak długo, jak znajdzie się ktoś, kto będzie w stanie wystawić je na działanie słońca lub nakręcić.

FRX3 jest także odpowiednio wzmocnione. Upadek z wysokości mieszczącej się w granicach rozsądku, lub silne uderzenie w obudowę nie powstrzyma nas przed słuchaniem Złotych Przebojów w trakcie oczekiwania na ratunek.

Aby w ogóle użytkownik mógł znaleźć radio w ciemnościach - a w przypadku poważnych katastrof zwykle oświetlenie wysiada - górny panel został wyposażony w fosforyzująca ramkę, która powinna dać choćby słabą poświatę. To jednak nie koniec, ponieważ FRX3 może służyć także jako latarka. Zadbają o to trzy silnie świecące diody skupione na boku urządzenia.

Zaletą nie do przebicia jest jednak port USB, dzięki któremu można naładować telefon. Nawet jeśli nie do pełna to z pewnością wystarczy na tyle, aby wykonać ten jeden ważny telefon.

Radio przetrwania FRX3 dostępne jest w dwóch kolorach - czerwono-czarnym i czarno-żółtym. Można je kupić za jedyne 60 dolarów plus koszty przesyłki.

Więcej o: