Google ma świadomość, że ludzie, szczególnie młodsi, powoli odchodzą od oglądania tradycyjnej telewizji, przenoszą się do internetu i to tam oglądają wideo - za pośrednictwem swoich komputerów, tabletów czy smartfonów. Gigant z Mountain View chce więc przyciągnąć do siebie internautów i zaoferować im własną, nowoczesną telewizję. W ubiegłym roku Google zainwestowało w autorskie treści na YouTube'ie kilkaset milionów dolarów.
Associated Press donosi, że Google chce dzięki tym pieniądzom tworzyć 25 godzin programów dziennie oraz wzbogacić YT o 96 dodatkowych kanałów. Do prac nad programami zatrudniono znane osobistości, m.in. reżysera piątej części "Szybkich i wściekłych" Justina Lin, tworzącego kanał YOMYOMF, ojca "CSI" Anthony'ego Zuikera, który pracuje dla Google'a nad serią horrorów czy Nancy Tellem, byłą prezes CBS Entertainment.
Większość kanałów ma stanowić de facto strony internetowe artystów - wysoki poziom zamieszczanych treści ma zachęcić użytkowników do ich subskrybowania i regularnych odwiedzin. Duża liczba odbiorców pozwoli zaś włodarzom Google'a czerpać spore zyski z reklam.
[Za: Yahoo! News ]