Na podstawie zagregowanych danych o zmianach statusów informujących o tym, czy ktoś jest z kimś w związku, czy nie, analitycy wytyczyli wspólny trend, z którego wynika, że pora roku ma znaczący wpływ na "kochliwość" użytkowników. Dla uściślenia dodajmy, że w próbie znaleźli się wyłącznie Amerykanie, a dane pochodzą z lat 2010-2011.
Odsetek łączenia się w pary przewyższa znacznie rozstania (nawet 49% więcej) przede wszystkim w lutym. Być może duży wpływ ma na to przypadające właśnie w połowie tego miesiąca święto św. Walentego. Drugi szczyt to okolice świat Bożego Narodzenia. Ewidentnie, amerykańscy użytkownicy wprawiają wtedy w życie przykazanie miłowania bliźniego.
Na trzecim miejscu znalazł się dzień 1 kwietnia. Zawiera się wtedy aż 20% więcej związków. To jednak szczególny przypadek, ponieważ już 2 kwietnia, w dniu dementowania primaaprilisowych żartów dominują rozstania.
W skali roku, częstotliwość zmian statusów spada wraz z nadejściem lata. Albo od maja do końca sierpnia niewiele zmienia się w życiu uczuciowym amerykańskich użytkowników, albo po prostu nie dzielą się oni swoimi przeżyciami z całym światem. Zdaje się, że obie wersje są równie uprawnione.
Co ciekawe, pewne trendy zauważalne są nie tylko w skali roku, ale i tygodnia. Zdecydowanie więcej związków komunikowanych jest po sobocie i niedzieli. Poniedziałek i wtorek, to swoisty szczyt łączenia się w pary. Im bliżej jednak do końca tygodnia tym więcej pojawia się powiadomień o rozpadających się związkach. Dla użytkowników powyżej 25 roku życia szczyt zrywania przypada na sobotę, natomiast dla młodszej kategorii na piątek.
Niestety, nikt nie podjął się jeszcze stworzenia portretu własnego Polaków na Facebooku, ani tym bardziej ich prywatnego-publicznego życia uczuciowego. Jedno jest pewne - jakkolwiek ciekawie brzmią wnioski amerykańskich analityków, zakładając, że posłużyli się oni w swojej analizie metodą naukową, wyniki mówią wyłącznie o trendach dotyczących zmian statusów na Facebooku. Nie można ich rozciągać na rzeczywiste życie użytkowników.