Memotechnika: utopijna wizja Google kontra Internet

Jakiś czas temu Google zaprezentowało światu swój najnowszy pomysł na rewolucyjny gadżet: okulary z rzeczywistością rozszerzoną. Internet nie potrzebował dużo czasu, by ten projekt ze wszystkich stron obśmiać.

Po raz pierwszy o tym urządzeniu pisaliśmy w tym miejscu . Przypomnijmy, o co chodzi. To sprzęt, który pozwala wykonywać część czynności, które normalnie wykonujemy na smartfonie, ale... bez smartfona. To okulary składające się z samej ramki - w jednym jej kącie znajduje się niewielki ekran, na którym wyświetlane są powiadomienia. Całość ma być obsługiwana poleceniami głosowymi. Zobaczcie oryginalny filmik, jakim Google zapowiada to urządzenie:

 

Piękne, prawda? Takie śliczne, optymistyczne, utopijne... No właśnie - sieć nie potrzebowała wiele czasu, by pokazać bardziej ciemną stronę tego typu rozwiązania. Niejakiemu Tomowi Scottowi wystarczyło pół dnia, by nagrać swoją parodię powyższego filmiku.

 

Takich parodii pojawiło się jednak zdecydowanie więcej. Twórcy poniższej zastanowili się nad jedną bardzo ważną rzeczą - gdzie na tym sprzęcie wyświetlane będą reklamy? No bo przecież gdzieś muszą. I nagle wszystko przestaje wyglądać tak różowo:

 

A co, jeśli sprzęt nie będzie działał idealnie (w końcu smartfony i inne tego typu gadżety lubią się czasami psuć. Nie mówiąc już o nawigacji GPS - wiadomo, jak bardzo potrafi być zawodna)?

 

Co, jeśli dzięki takim okularom będziemy mogli dowiedzieć się czegoś, o czym normalnie wcale nie chcielibyśmy wiedzieć?

 

Na koniec parodia ostateczna - co, jeśli swoje okulary zrobi... Microsoft?

 

Wszystkie te filmiki są, trzeba przyznać, ekstremalnie śmieszne. Internauci nabijają się nie tylko z utopijnej wizji Google, ale także - no właśnie - z jej utopijności. To bardzo ładny filmik, drogie Google, ale doskonale wiemy, że żadna technologia nie działa tak perfekcyjnie.

Chociaż, jak znam życie, wszyscy ci autorzy śmiesznych przeróbek będą pierwszymi, którzy zainwestują w rzeczone okulary, gdy te pojawią się już na rynku. Ale to tak tylko na marginesie.

Okulary Google nie są oczywiście memem, który mógłby dłużej "przetrwać". Temat już odrobinę przycichł i w najbliższej przyszłości raczej nie należy spodziewać się kolejnych parodii. Trzeba jednak zauważyć i przyznać, że reakcja Internetu była błyskawiczna.

Sieć wylała kubeł zimnej wody na nowy pomysł internetowego giganta. Czy Google się tym przejmie? Nie sądzę. Ale może ostudziło to trochę pierwszy entuzjazm wszystkich tych, którzy okularami rzeczywistości rozszerzonej byli absolutnie zachwyceni.

Mój w każdym razie ostudziło.

Memotechnika: poznaj inne memy

Więcej o: