UEFA przekroczyła granice rozsądku - potrzeba zgody na linkowanie do ich stron

Nie klikaj. Nie oglądaj. Nie linkuj.

Nie klikaj tego linku ! Naprawdę nie klikaj TEGO LINKU .

Tak prawdę mówiąc, nie wiemy co się stanie jeśli go po prostu klikniecie, ale wiemy, że my właśnie złamaliśmy regulamin strony internetowej pl.uefa.com . Mówi on wyraźnie, że (w całym tekście zachowujemy pisownię oryginalną):

7.2 W przypadku zamieszczenia linku do Strony, wyraznie akceptuja Panstwo: obowiazek uzyskania uprzedniej pisemnej zgody UEFA na zamieszczenie linku do Strony; zakaz kojarzenia Strony z jakimkolwiek stowarzyszeniem bedacym osoba trzecia; oraz obowiazek zapewnienia, ze link nie informuje i nie sugeruje, ze UEFA sponsoruje lub rekomenduje inna strone, dzialalnosc, spólke lub podmiot, i nie prezentuje UEFA i/lub europejskiej pilki noznej w sposób falszywy, mylacy, znieslawiajacy lub uwlaczajacy.

Na przedziwny zapis na swym blogu zwrócił uwagę dziennikarz Gazety Wyborczej, Tomasz Grynkiewicz (za pośrednictwem Sławomira Wilka ).

Zresztą sam fakt, iż umieściliśmy w tym tekście kawałek regulaminu UEFA już sprawił, że złamaliśmy kolejny jego podpunkt. Mówi on, że wykorzystanie jakiejkolwiek treści ze strony internetowej organizacji wiąże się z koniecznością dołączenia całego (!) regulaminu, który - łamiąc przepisy - podlinkowaliśmy na początku tekstu.

3.6 Zadne tresci na Stronie nie sluza udzieleniu licencji lub prawa do wykorzystywania jakichkolwiek nazw, logo, obrazów lub znaków handlowych. Pobranie, kopiowanie lub powielanie tresci zawartych na Stronie w jakikolwiek inny sposób nie skutkuje przeniesieniem na Panstwa praw do oprogramowania lub materialów zamieszczonych na Stronie. Z zastrzezeniem powyzszych postanowien, maja Panstwo prawo przegladania, przechowywania, drukowania, powielania, dystrybuowania stron lub pobierania materialów ze Strony w osobistych, niekomercyjnych celach, pod warunkiem, ze (a) strony i materialy nie zostana zmodyfikowane oraz (b) do kazdej reprodukcji dolaczone sa niniejsze Warunki Ogólne. Powielanie Strony lub jej czesci w celach komercyjnych bez upowaznienia stanowi naruszenie praw UEFA.

Przecierasz oczy ze zdziwienia? My też, ale postanowiliśmy zostać sieciowymi anarchistami, którzy tego typu przepisy mają za nic. Co nam za to grozi? W najgorszym wypadku konieczność stawienia się w sądzie na rozprawie. Myliłby się jednak ten, kto myśli, że bronić będziemy się w kraju. Ostatni podpunkt regulaminu ostrzega, że:

11.2 W PRZYPADKU SPORU ZGADZAJA SIE PANSTWO NA PODDANIE SIE WYLACZNEJ JURYSDYKCJI SADÓW W NYON W SZWAJCARII.

Sprawa jest przedziwna o tyle, że UEFA na pewno przygotuje dobrze opracowane wiadomości, relację z Euro 2012. Sami kończymy zresztą tekst na temat oficjalnej aplikacji Euro 2012, która nie tylko prezentuje się bardzo dobrze, ale i zawiera w zasadzie wszystko to, czego potrzebuje kibic.

Może on zapewne zaglądać na stronę internetową UEFA , by zdobyć interesujące go wiadomości. Może (prawdopodobnie) pochwalić się nimi na Twitterze, Facebooku czy swoim blogu, ale linkując do nich łamie przepisy.

Absurd? Naszym zdaniem tak. Najwyraźniej UEFA nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że chociażby wysoką pozycję w Google zawdzięczać może linkowaniu do swojej oficjalnej strony internetowej . Jeśli nie będzie jej w popularnej wyszukiwarce, to internautom pozostaje wstukiwanie adresu "z palca". Zrobiliśmy tak zresztą; wpisaliśmy w wyszukiwarkę adres uefa.pl. Naszym oczom ukazała się taka witryna. Może więc UEFA powinna w pierwszej kolejności zająć się takimi sprawami?

Uefa.plUefa.pl fot. uefa.pl

A tak zupełnie serio. Skonsultowaliśmy sprawę z prawnikiem, który twierdzi, że linkowanie do treści otwartych znajdujących się w przestrzeni publicznej jest zgodne z prawem . Ufff, teraz już bez strachu w oczach możemy napisać, że strona internetowe UEFA znajduje się tutaj .

Wtóruje mu pani Małgorzata Szumańska z organizacji Panoptykon . Uważa ona, że sprawa regulaminu pokazuje problem całego Euro 2012. Impreza, jej zdaniem, stawia na głowie wiele rzeczy, sprawia, że bezdyskusyjnie popdporządkowujemy się UEFA . Szumańska zaznacza, że UEFA ma prawo chronić swoje treści, ale nie poprzez próbę narzucenia zakazu linkowania. Trudno sobie również wyobrazić egzekwowanie takiego zakazu w przypadku, gdy ktoś podlinkuje stronę bez pozwolenia".

[za: Sławomir Wilk ]

Zobacz także:

Więcej o: