Google zaprezentował najważniejsze nowości, jakie pojawią się w nadchodzącej wersji Androida nazywanej w tej chwili roboczo "M".
Uprawnienia pod kontrolą Fot. Google Fot. Google
Android M ma pozwolić na lepszą i wygodniejszą kontrolą nad uprawnieniami poszczególnych aplikacji. Po pierwsze odpowiednia ikona reprezentująca poszczególne uprawnienie pojawi się w trakcie korzystania z aplikacji. Kiedy na przykład będziemy chcieli wykonać zdjęcie jaką aplikacją ta spyta nas, czy może używać aparatu. Przesunięcie ikony sprawi, że przyznamy uprawnienie.
Lepsza współpraca z przeglądarką Fot. Google Fot. Google
Google poprawia też sposób wyświetlania stron internetowych na urządzeniach z Androidem. Chrome Custom Tab. Przykład widać poniżej. Otwierając link z aplikacji Pinterest widzimy go - w trakcie otwierania w aplikacji Pinterest - jako okno Chrome'a. W ten sposób w lepszy, czytelniejszy sposób możemy przejść z aplikacji do Chrome.
Android Pay Fot. Google Fot. Google
Kolejna nowość, która pojawi się w Androidzie M wydaje się zupełnie naturalna. Podobnie jak Apple Google wprowadza swój wirtualny portfel. Android Pay posłuży jako karta płatnicza w sklepie, za jego pomocą będzie można też płacić w aplikacjach czy usługach Google. Google podkreślił, że w trakcie transakcji w sklepie numer karty przypisanej do Android Pay nie będzie przekazywany sklepowi.
Android M ma też mieć wbudowane rozwiązania pozwalające na korzystanie z czytników linii papilarnych. Nie chodzi tu tylko o możliwość odblokowania smartfonu. Google wprowadzi też możliwość dokonywania płatności poprzez dotknięcie czytnika linii papilarnych.
Płać odciskiem Fot. Google Fot. Google
Google nie zamierza pozostawać z tyłu za Apple i wprowadza wsparcie dla nowego standardu - USB C. Standard nie jest jeszcze popularny, ale to zmieni się już niedługo. Zalety USB Type-C to znacznie krótszy czas ładowania za pomocą portu USB i wyraźnie szybsza transmisja danych.
Google wprowadzi też do Androida M coś na wzór trybu oszczędnościowego. Doze pozwala znacznie wydłużyć czas pracy urządzenia. Google twierdzi, że nawet dwukrotnie. Jak to działa? Algorytmy wykrywają kiedy przestajemy używać urządzenia i "wyłączają" w nim tak dużo układów, jak się tylko da.
Google zaprezentował też inne nowości związane z systemem na zegarki (Wear), usługą Google Now i telewizją. System Google staje się więc jeszcze bardziej zaawansowany i nastawiony na korzystanie z różnych urządzeń.