Za chwilę rusza IFA 2015 - oto, na co najbardziej czekamy

IFA 2015, czyli jedne z największych technologicznych targów świata, zaczynają się za chwilę. Wybieramy się tam całą redakcją, będziemy więc na bieżąco informować o wszystkich nowościach. Na jaki sprzęt czekamy najbardziej?

Targi IFA 2015 rozpoczynają się czwartego września. Jednak nasza wyprawa zaczyna się już 2 września, kiedy odbędzie się konferencja Sony. Jak co roku czeka nas rajd po setkach stoisk, na który chętnie Was ze sobą zabierzemy. IFA organizowana jest w Berlinie, na mapie poniżej możecie zobaczyć, że teren targów jest naprawdę ogromny, znajduje się na nim kilkanaście dużych hal wystawowych.

Jak co roku przed targami mamy swoje oczekiwania co do tego, co zobaczymy na IFA.

Szymon Adamus

Lubię telewizory, więc na tegoroczne targi IFA jadę bardziej podniecony niż zazwyczaj. Jestem pewien, że nie zabraknie bardzo ciekawego sprzętu mobilnego. Sam czekam na przykład na nowy smartwatch Samsunga, który może być takim połączeniem stylu i funkcjonalności, którego wypatruję w tego typu urządzeniach od dawna.

Dużo będzie się jednak działo w kwestii płaskich odbiorników i treści, jaką na nich obejrzymy.

Przede wszystkim Blu-ray Disc Association WRESZCIE wyjmuje głowę z piasku i rusza do przodu temat Ultra HD na nośnikach fizycznych. Stowarzyszenie ma jakieś półtora roku opóźnienia, a nowy format nie będzie idealny (np. brak 48 fps w 3D, nieobowiązkowa obsługa CD, DVD i trójwymiaru w odtwarzaczach itp.), ale Blu-ray 4K  przynajmniej wreszcie oficjalnie się pojawi. W praktyce oznacza to, że do sprzedaży trafią pierwsze odtwarzacze Blu-ray Ultra HD, a na półkach sklepowych pojawią się filmy 4K w takiej jakości, w jakiej powinny one być dostępne od dawna. Rewolucji nie będzie, przeciętny odbiorca i tak wybierze streaming z sieci lub już dostępne formaty, ale dla miłośników liczenia pikseli (może) będzie to wreszcie takie UHD na jakie zasługują.

Z ogromną nadzieją patrzę też w stronę Philipsa. Rok temu producent nęcił nas prototypową wersję systemu Ambilight 2 , w którym tradycyjne, kolorowe diody umieszczone z tyłu telewizora były zamienione na mini projektory. Rzucają one obraz za telewizor poszerzając go tym samym poza granice obudowy. Efekt może się podobać lub nie, ale bez dwóch zdań robi wrażenie.

 

Uwielbiam takie nowości, bo to wreszcie coś naprawdę nowego, zmieniającego diametralnie sposób w jaki obcujemy z filmami. Pytanie tylko czy Philips dopracował w tym roku to rozwiązanie na tyle, by mógł je wprowadzić do jakiegoś modelu sprzedażowego. Mam wątpliwości, ale i nadzieję.

Na deser chcę by moją szczękę urwał obraz HDR. Zapewne najsilniej stanie się to u Samsunga, który ma już kilka modeli z dobrym wsparciem tego standardu. Na koniec jeszcze OLEDy 4K od LG, na których obraz zawsze robi wrażenie.

Ciekawią mnie też nowości spod marek Toshiba i Sharp. Świadomie piszę o markach, bo w przypadku telewizorów miały tu ostatnio miejsce spore roszady. Toshiba sprzedała licencję na używanie swojej marki w telewizorach tajwańskiej firmie Compal. Z kolei telewizory Sharp w Europie, to obecnie tak naprawdę produkty UMC - Universal Media Corporation Slovakia. W kwietniu pisałem na moim blogu o zapowiedziach sprzętu np. z systemem operacyjnym Android TV. W sprzedaży będzie on dostępny dopiero w przyszłym roku, ale może pojawi się chociaż skromnie na IFA.

Tak czy inaczej jest na co czekać i tegoroczne targi na pewno nie będą nudne.

Joanna Sosnowska

Nie oczekuję, że IFA zaskoczy nas dużymi premierami, bo tak nie będzie. Wielkie targi technologiczne od lat są dla producentów okazją, żeby pokazać portfolio swoich produktów, ale duże premiery mają miejsce na osobnych konferencjach. Wydarzenie to ma z kolei sens dla małych producentów, którzy nie ścigają się z konkurencją na gigahertze i piksele, ale nie mają dość siły przebicia, żeby dotrzeć do największych mediów. To na małych stoiskach od lat znajduję najciekawsze urządzenia targów. Myślę, że tak będzie i w tym roku w Berlinie.

Ale nie będę już teraz przekreślać dużych producentów. Wiadomo, że na IFA 2015 Samsung i LG mają pokazać swoje nowe zegarki. LG ma tam pokazać bardzo ciekawą, składaną klawiaturę do urządzeń mobilnych - zobaczymy, czy jest się czym zachwycać. Oprócz tego czekam na rozwiązania z dziedziny rzeczywistości wirtualnej. Raczej nie zobaczymy na IFA Morfeusza Sony, ale Vive HTC już pewnie tak.

Robert Kędzierski

Na tegorocznych targach IFA mam nadzieję zobaczyć wyróżniające się z tłumu propozycje chińskich producentów smartfonów. To ich czas - globalny sukces Huawei i Xiaomi otwiera drogę mniejszym firmom, które mogą nas zaskoczyć.

Liczę też na produkty dopracowane pod względem stylistycznym, z wygodnym interfejsem. O wysokie parametry techniczne, dzięki wojnie gigantów branży, nie musimy się już tak martwić. Czas popracować nad jakością i funkcjonalnością oprogramowania.

Interesują mnie też telewizory 4K i urządzenia oraz aplikacje, które pozwolą oglądać i przesyłać filmy w takiej rozdzielczości.

Piotr Stanisławski

Z ciekawością zobaczę, jak sobie poradzi Sony. Ta firma robi świetne, moim zdaniem, telefony, które wciąż marnie się sprzedają. Liczne przecieki mówią o premierze aż trzech modeli Xperii 5, z których najlepszy będzie miał ekran o rozdzielczości 4K. Czy to droga do sukcesu? Czy Sony zdoła wreszcie odbić się i podnieść sprzedaż? Na IFA nie będzie prostych odpowiedzi, ale zobaczymy, jaki plan ma firma.

Interesujące będzie to, czy wreszcie producenci AGD ogarną się i pojawi się prawdziwy internet rzeczy. Wbudowanie w ekspres do kawy, pralkę, lodówkę i zmywarkę modułów wi-fi i prostego systemu operacyjnego nie jest trudne. Takie połączenie ze smartfonem w roli głównej to coś, co naprawdę mogłoby się przydać. Od lat pojawiają się nieśmiałe próby, ale w końcu kiedyś musi nadejść przełom.

Z drobiazgów - ciekawe, czy pojawi się Project Ara czyli modułowy telefon od Google'a. Już rok temu miało się coś dziać , tymczasem ostatnio dochodziły raczej wieści, że konstruktorzy napotykają na kolejne problemy (telefon rozpada się, gdy spadnie na ziemię - cóż za zaskoczenie!). Nie wierzę w powodzenie tej konstrukcji, ale chętnie zobaczę, co Google kombinuje.

Łukasz Józefowicz

Tradycyjnie na targach IFA Samsung pokazuje nowe wersje modelu Galaxy Note. Tym razem firma zorganizowała swoją konferencję z miesięcznym wyprzedzeniem, więc Note 5 i nowy S6 Edge+ są już nam znane , ale jest jeden gadżet, na który niecierpliwie czekam - Samsung Gear S2.

 

Dotychczasowe zegarki Samsunga, choć pod względem technicznym bardzo dopracowane, nie zaliczam do najbardziej udanych. Gear S2 może przełamać tę passę. Co prawda moja ekscytacja zbudowana jest na razie na wyrenderowanych obrazach reklamujących smartwatcha, ale w rzeczywistości będzie się prezentował tak, jak na powyższym filmie, to jestem zainteresowany.

Intrygującą plotką krążącą przed targami jest możliwa kolejna zmiana firmy produkującej urządzenia Google Nexus. Do niedawna zajmowało się tym LG i Asus, Nexusa 6 zrobiła należąca do chińskiego Lenovo Motorola, a w tym roku (jak głosi plotka) wodze ma przejąć... Huawei. Ta firma od roku jest w ofensywie i jeśli ich urządzenie powróci do znanego z czasów Nexusa 4 i 5 wariantu "tani, a jaki dobry" wróżę im ogromny sukces.

Trzecią rzeczą, na którą czekam, są konkretne sygnały z obozu Sony - od roku oddział firmy odpowiedzialny za urządzenia mobilne znajduje się w stanie zawieszenia i z "nowych premier sprzętowych co pół roku" przeszedł do modelu "brak premier w ogóle". Chętnie zobaczyłbym Xperię Z4, jak również coś bardziej egzotycznego i ekscytującego. Sony ma znakomite portfolio sprzętowe i szkoda by było, gdyby nie powstawały nowe Xperie...

Więcej o: