My, zwykli użytkownicy internetu, jesteśmy w środku wojny. Z jednej strony planujący ataki terroryści, handlarze narkotyków i inni przestępcy, z drugiej liczne służby próbujące zdobyć dowody przestępstw i zbrodni. Pierwszy potrzebują bezpiecznych narzędzi komunikacji, drudzy chcą tę komunikację przejąć.
Niestety zwykli użytkownicy również otrzymują ciosy w tej wojnie - czy to ze strony cyberprzestępców, czy też zbyt wścibskich służb interesujących się nami chociażby "rykoszetem".
Są na szczęście narzędzia, które pozwalają ograniczyć dostęp do prowadzonej przez nas komunikacji. Oto najważniejsze z nich.
Fotomontaż R. Kędzierski
Aplikację stworzył haker. Słowo to często ma pejoratywne zabarwienie - zupełnie niepotrzebnie. Gdyby nie hakerzy bylibyśmy bezbronni zarówno wobec przestępców (głównie tych działających w cyberprzestrzeni) jak i służb.
Singal przesyła wiadomości na identycznej zasadzie jak aplikacja do SMS. Do wysyłania wiadomości wykorzystuje internet, co umożliwia kodowanie danych.
Aplikacja umożliwia też rozmowy głosowe i również je koduje. Dodatkowym zabezpieczeniem jest konieczność podania specjalnego kodu przesłanego do obu rozmówców. Ma to uniemożliwić podszycie się pod któregoś z nich.
Na rynku jest kilka innych komunikatorów tego typu, ale Signal wyróżnia się spośród nich potwierdzoną przez niezależnych ekspertów skutecznością. Podkreślają też oni, że twórcy Signala działają według najlepszych standardów - kod aplikacji jest otwarty, a to oznacza, że każdy specjalista może ją zweryfikować. Gdyby więc twórcy Signala chcieli ukryć coś w nim natychmiast zostaliby zdemaskowani. Aplikację serdecznie poleca... Edward Snowden , amerykański pracownik NSA, który ujawnił kulisy działań agencji i zbiegł do Rosji.
Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na jedną kwestię: szukając bezpiecznego komunikatora możecie trafić na recenzje aplikacji TextSecure i RedPhone - pochodzą od tego samego producenta i zostały połączone tworząc właśnie Signal. Aktualnie nie są już dostępne.
Signal możecie pobrać na urządzenia z Androidem , iOS , wersja stacjonarna znajduje się w fazie beta.
Telegram - tę aplikację specjaliści odradzaj Fotomontaż R. Kędzierski
Fotomontaż R. Kędzierski
W tym miejscu odradzimy wam aplikację, która jeszcze niedawno znalazłaby się na drugim miejscu naszego rankingu. Chodzi o dostępny i działający na wszystkich platformach Telegram. Niestety, pomimo sporej popularności aplikacja nie zdobyła zaufania profesjonalistów. Wprost odradzają instalację tego programu wyjaśniając, że twórcy zupełnie nieumiejętnie użyli narzędzi do kodowania .
Zdyskredytował go m.in. Thomas Ptacek, założyciel firmy Matasano Security specjalizującej się w cyberbezpieczeństwie.
"Według domyślnych ustawień Telegram zapisuje na swoich serwerach każdą wysłaną i otrzymaną wiadomość jako zwykły tekst!"
Twórca aplikacji stanowczo temu zaprzeczył, zarzuty skomentował jednak Edward Snowden:
"Szanuję Durova [twórcę aplikacji -red], ale zarzuty Ptaceka są słuszne: domyślne ustawianie Telegrama są niebezpieczne, bez kluczowych poprawek aplikacja nie jest bezpieczna."
Jest też inny powód, by z Telegrama nie korzystać - wśród 60 milionów użytkowników wielu jest powiązanych z ISIS i terroryzmem, unikajmy więc tego projektu i traktujmy go jako "spalony".
Fotomontaż R. Kędzierski
Aplikacją, która warta jest wypróbowania to Wickr. Dostępny na w zasadzie wszystkie platformy : iOS i Androida, Linuxa i Windows. Ma kilka ciekawych cech: pozwala ustawić czas "samozniszczenia" wiadomości (od 1 sekundy do 6 dni), pozwala też chatować w grupach (do 10 osób). Główna wada to nie do końca jasna procedura kodowania - nie jest opensource'owa. Nie wiadomo tylko, czy to z obawy przed "rozpracowaniem" służb, czy może wręcz przeciwnie - po to, bym im działanie ułatwić. Dla przeciętnego użytkownika, który nie chce uciekać przed śledztwem kryminalnym, a jedynie masową, powszechną inwigilacją, narzędzie może okazać się wystarczające.
Fotomontaż R. Kędzierski
Jeśli mowa o bezpiecznym chatowaniu na pewno trzeba wymienić aplikację BBM pochodzącą od BlackBerry. To właśnie telefony tej firmy jako jedne z pierwszych oferowały komunikację w zasadzie całkowicie niedostępną dla służb. Kodowanie wiadomości było znakiem rozpoznawczym i jedną z przyczyn korzystania z aplikacji przez korporacje.
Dziś BBM jest dostępny dla użytkowników Androida i iOS . Oferuje wszelkie funkcje znane z Messengera - przesyłanie tekstu, zdjęć, emotikonów.
Fotomontaż R. Kędzierski
Ciekawą aplikacją do bezpiecznych rozmów jest Cryptocat. Przeznaczona jest na urządzenia stacjonarne - działa na OS X i Windows. Twórcy zapewniają, że nawet włamanie na komputer uniemożliwi odczytanie wcześniejszej korespondencji. Z racji tego, że aplikacja jest przeznaczona na urządzenia stacjonarne umożliwia też przesyłanie zakodowanych plików.
Dodatkową rekomendacją niech będzie wysoka ocena walczącej o prawo do prywatności organizacji Electronic Freedom Foundation oraz zakazanie komunikatora w Iranie. Jak widać łamanie zabezpieczeń kosztuje zbyt wiele wysiłku. Cryptocat jest więc idealnym narzędziem dla tych, którzy nie chcą, by przestępca o minimalnych zdolnościach lub nadgorliwy policjant grzebał w korespondencji.
Cryptocat znalazł się na liście aplikacji utrudniających inwigilację stworzonej przez Dariusza Jemielniaka, zaangażowanego w tworzenie Wikipedii.
Cryptocat jest dostępny jako dodatek do Chrome i Firefoxa, Operę. Można go też pobrać dla OS X i iPhone'a.
Fotomontaż R. Kędzierski
Kolejna aplikacja na naszej liście jest płatna. Kosztuje 1,99 dolara, ale oferuje jeszcze wyższy poziom prywatności. Twórcy zapewniają, że nasze wiadomości nie są przechowywane na serwerach. Rozmówcy mogą prowadzić chat zupełnie anonimowo weryfikując tożsamość za pomocą specjalnego kodu QR. Ceną za prywatność jest mniejsza wygoda: identyfikator użytkownika można przypisać tylko do jednej maszyny, a jeśli zgubimy prywatny klucz do naszego konta nie będziemy mieli szans na jego odzyskanie. "Przypomnienie hasła" jest w tym wypadku nieosiągalne.
Aplikacja jest dostępna dla użytkowników Androida, iOS i Windows Phone.
Fotomontaż R. Kędzierski
Aplikacja Surespot, do pobrania dla użytkowników Androida i iOS, łączy w sobie wysoki standard kodowania (jest open source, może więc być weryfikowany), z wygodą tworzenia konta. Można je zarejestrować za pomocą numeru telefonu lub e-maila. Aplikacja pozwala na prowadzenie rozmów głosowych, a na niektórych urządzeniach można zarejestrować kilka kont.
Od czasów rewelacji ujawnionych przez Edwarda Snowdena coraz więcej użytkowników chce chronić swoją prywatność. Nie bójmy się korzystać z tego prawa pamiętając jednak, że jeśli służby zainteresują się nami z całym zaangażowaniem wtedy trudno będzie się obronić. Zwykli użytkownicy internetu powinni jednak dzięki powyższym aplikacjom czuć się bezpieczniej.
żródło: whoishostingthis.com