W tym artykule nie będzie wielkich i wzniosłych słów. Większość z nich została już powiedziana lub napisana. W tym artykule nie będzie próby oceny sytuacji. Jego celem jest bycie zwierciadłem przechadzającym się po gościńcu, odbijającym to, jaki wpływ wywarł na nas tragiczny wypadek prezydenckiego samolotu.
Sobotnia tragedia poruszyła właściwą strunę w sercach większości internautów. Fora internetowe zaczęły zapełniać się spontanicznymi wyrazami współczucia i kondolencjami, na Naszej Klasie i Facebooku założono wiele profili poświęconych pamięci tragicznie zmarłych . Poszczególne osoby, które założyły takie profile mówią o wspólnocie bólu, o łączeniu się w żałobie, o przeżywaniu tragedii z innymi.
Nasza Klasa jest bardziej zdecentralizowana - powstało na niej co najmniej kilkadziesiąt profili, z których każdy zrzesza od kilku do kilkuset osób.
potrzeba bycia razem uspokaja... stawanie się częścią naszej wspólnej historii podobnie... ludzie chętnie spotykają się anonimowo na czatach, piszą blogi... internet stał się swoistą pastylką na ból... stąd profil na nk... anonimowy, bez odniesień, dla wszystkich... ludzie sami zapraszają się do wspólnego grona...
Po to aby w naszej pamięci na zawsze zostali ludzie , którzy zginęli w tej katastrofie...
Profile na Naszej Klasie oddające hołd tragicznie zmarłym Fot. Nasza Klasa
Wyrazy smutku i żalu.. a gdzie indziej niż na NK? tutaj jest sporo ludzi, Polaków. Ci których poruszyła ta tragedia są w znajomych. Niektórzy piszą że po co założyłam te konto, że lepiej iść i się pomodlić. Byłam się akurat pomodlić i złożyć kwiaty pod pałacem prezydenckim w Warszawie. Myślę, że i tak to za mało. Wyrażam skruchę, jakoś do tego czasu nie może do mnie dojść ta myśl że prezydenta nie ma już z nami na świecie, tylu ludzi zginęło.. Jest pytanie, dlaczego? czemu akurat oni? To wielka katastrofa zarówno dla nas Polaków, jak i dla całej Polski. Na samą myśl o tym łzy mi się pojawiają w oczach. Również też nie wszystkich poruszyła ta tragedia, ale cóż...Nie wszyscy są wrażliwi.
Na Facebooku założono kilka grup, do których dołączyło od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy osób. Jak mówi Krzysztof, założyciel jednej z nich:
Oglądałem Dzień Dobry TVN, które przerwali, więc odruchowo włączyłem Internet. A jak Internet, to i Facebooka. Pomyślałem, że jeżeli akurat w tym momencie nie mogę być z innymi ludźmi, to spróbuję przynajmniej symbolicznie.
Założyciel grupy " R.I.P. Black Saturday 10.04.2010 " Piotr Brożek jest animatorem sieci i mówił mi:
Kiedy w sobotni poranek ok. 10 dowiedziałem się o tragedii, po kilkuminutowym szoku zacząłem szukać odpowiedzi na pytanie: co mogę w tej sytuacji zrobić? Doświadczenia z animacji sieci, podpowiedziały mi, że powinienem założyć grupę na Facebooku - miejsce, gdzie będzie można się zjednoczyć w bólu i oddać cześć ofiarom. Wiedziałem, że ludzie z całego świata będą chcieli wyrazić swoją solidarność z Polską w tym tragicznym momencie.
Uważam, że przykład takiego działania jest świadectwem naszych czasów. Pokazuje sceptykom, że przestrzeń Internetu może być także miejscem zbiorowej kommemoracji. W obliczu zmieniającej się rzeczywistości - ze względu na przyszłość - chciałem zachować pamięć przeszłości.
Grupa na Facebooku poświęcona pamięci zmarłych Fot. Facebook
Osoby, które dołączyły do tego typu profili także podkreślają potrzebę wspólnoty
W dzisiejszych czasach, gdy tak wiele interakcji pomiędzy ludźmi odbywa się za pośrednictwem portali społecznościowych, uznałem że wypada zaakcentować swój smutek. Preferencje polityczne nie mają znaczenia - zginęli tez ludzie, których poglądów nie podzielałem. Poczułem jednak, że powinienem jakoś dać wyraz swoim odczuciom.
W podobnym tonie wypowiadają się także obcokrajowcy, którzy dołączyli do wyżej wspomnianych grup
To takie smutne, co stało się z waszym prezydentem, jego żoną i wszystkimi ważnymi politykami, którzy zginęli w tym wypadku. Łączę się z wami w bólu.
powiedział mi użytkownik Facebooka z Włoch.
Blogerzy w większości nawoływali do zachowania umiaru i wyważonych reakcji . Mnie najbardziej spodobał się wpis na blogu Wojciecha Orlińskiego, apelującego do komentatorów o " nie błyszczenie metaforami i oryginalnymi porównaniami ". Podobnie Artur Kurasiński, nawołujący do " Wyłączenia telewizorów ". Adam Szostkiewicz z Polityki pisze po prostu, że "łączy się w żałobie z rodzinami i bliskimi". Dominuje taki właśnie styl - stonowany, przemyślany, wyważony .
Katastrofa prezydenckiego samolotu chyba w każdym poruszyła jakąś ukrytą dotąd strunę. Polski Internet dawno nie był tak emocjonalny . Wiadomo jednak, że gdy rozum śpi, budzą się demony. W całym tym zjednoczeniu i chwilowym wyzbyciu się politycznych preferencji pojawiają się fałszywe nuty.
Są to wpisy w których na przykład atakowane są osoby wyrażające do tej pory sprzeciw wobec prezydenta, atakowanie Rosjan i sugerowanie, że katastrofa była sterowanym przez nich zamachem stanu.
Wystarczy przejrzeć posty na forach by przekonać się, że zajadłość bojowników politycznych znika tylko pozornie. Napięcia na linii PO - PiS w dalszym ciągu są widoczne, bez oszczędzania sobie nawzajem gorzkich słów czy wyrzutów.
Na szczęście tego typu reakcje są dość rzadkie . Przeważają szczere kondolencje oraz żałoba.
Postanowiłam poprosić także o opinię psychologa, który wyjaśniłby fenomen zbiorowej żałoby, jaka ogarnęła naród zarówno w rzeczywistości, jak i w przestrzeni Web 2.0
Na moje pytania odpowiadał dr Łukasz Jochemczyk z Uniwersytetu Warszawskiego, zajmujący się psychologią społeczną. Podkreślał on, że obecne masowe wyrażanie żałoby przez internautów porównać można do fenomenu jaki miał miejsce po śmierci Jana Pawła II pięć lat temu.
Ludzkie reakcje to naturalny odruch współczucia, a im bardziej się w nim jednoczymy, tym bardziej staje się to przeżyciem mistycznym. Internet jest postrzegany jako przestrzeń anonimowa, więc sądzę, iż żałoba internautów jest szczera. W końcu nie zmusza ich do niej nic poza spontanicznym impulsem.
Joanna Sosnowska