Zespół badaczy z Uniwersytetu Leeds, Uniwersytetu Durham oraz GlaxoSmithKline stworzył metodę rozpuszczania aktywnych składników leku w płynie zachowującym się jak atrament do drukarki. W przeciętnej tabletce większość substancji to nośnik, pozwalający na połknięcie pigułki. Nowo tworzony system pozwalałby na zastosowanie "czystej" tabletki z nośnikiem, na którą nanoszone by były metodą drukowania substancje aktywne.
Pierwszą istotną zaletą takiego systemu jest możliwość precyzyjnej regulacji dawki oraz połączenia kilku zapisanych na jedną receptę leków na jednej tabletce. Zamiast specjalnego pudełka na pigułki, zawierającego dwie pomarańczowe i jedną zieloną tabletkę na poniedziałek, trzy pomarańczowe na wtorek, dwie zielone i jedną pomarańczową na środę oraz zieloną, pomarańczową, fioletową i czarną na czwartek pacjent dostawałby jedną pigułkę na dzień, każdą z odpowiednią, idealnie dopasowaną do jego organizmu dawką kilku różnych leków.
Drugą zaletą tego systemu jest lepsza kontrola nad procesem produkcji. Aktualnie tabletki prosto z linii produkcyjnej są poddawane analizie statystycznej na podstawie próbek pobranych podczas procesu wytwarzania, co jest czasochłonne i kosztowne. System drukowania pozwalałby na kontrolowanie ilości aktywnego składnika w każdej pigułce indywidualnie, poprawiając jakość leków i przyśpieszając produkcję.
Jak na razie głównym problemem jest to, że proces drukowania może zostać przeprowadzony na 0,5 procenta leków używanych w formie tabletek. Badacze mają nadzieję, że uda im się to zwiększyć do 40 procent przez następne dwa lata.
[via University of Leeds ]
Leszek Karlik