Ekonomiczne loty transatlantyckie

United Airlines przeprowadziło test możliwości oszczędzania paliwa podczas lotów transatlantyckich.  

Podczas przelotu Boeinga 777 z Chicago do Frankfurtu zastosowane zostały różne techniki mające na celu zaoszczędzenie paliwa przy jednoczesnym zachowaniu normalnego poziomu bezpieczeństwa. Oszczędności zaczęły się jeszcze przed startem - zamiast wykorzystywać energię elektryczną wytwarzaną na pokładzie samolotu został on podłączony do sieci zewnętrznej, a kontrolerzy lotów wyznaczyli krótką trasę do kołowania. Jednak główne oszczędności zostały uzyskane tam, gdzie zużywa się najwięcej paliwa, czyli podczas lotu nad Atlantykiem.

Zmiana była dość prosta - demonstracyjny lot otrzymał przydzielony dużo szerszy korytarz przelotu niż standardowo, dzięki czemu piloci mogli optymalizować trasę lotu tak, aby korzystać ze sprzyjających wiatrów. Normalnie przydzielane ścieżki lotów są dość wąskie, ponieważ obszary nad oceanami nie są obserwowane przez radary i kontrola naziemna nie widzi, gdzie samoloty się znajdują.

Jednak w przyszłości może się to zmienić dzięki technologii, która ma być zastosowana w następnej generacji systemów kontroli lotu. Mowa o ADS-B, systemie automatycznego nadawania pozycji samolotu, ustalanej przez GPS i transmitowanej do pozostałych samolotów oraz do kontrolerów na ziemi. Samoloty wyposażone w ADS-B będą mogły znacznie częściej wykorzystywać technologię "oszczędnego latania" szerszymi korytarzami przelotu.

W sumie udało się zaoszczędzić 5300 litrów paliwa. Nie jest to specjalnie imponujące, kiedy weźmie się pod uwagę, że przeciętny lot transatlantycki spala ponad 80 000 litrów, ale to mimo wszystko ponad pięć tysięcy litrów... a lotów każdego dnia jest wiele. Takie oszczędności mogą szybko zacząć się kumulować.

[via Wired]

Więcej o: