Jak podaje Ruters organizacja Acao Verde rozpoczęła pilotaż projektu, który ma na celu określenie wędrówki amazońskich drzew. Nie, nie pnie same nigdzie się nie wybierają. Chodzi o nielegalny wyrąb.
Chipy umieszczone w pniu są w stanie podawać swoją pozycję geograficzną nawet po ścięciu i okorowaniu. Dzięki temu możliwe będzie ustalenie nie tylko kto drzewo ściął, ale także w którym tartaku zostało sprawione.
Pomysł wydaje się ciekawy i mocno "nowoczesny". Ciekawe tylko, czy po wprowadzeniu projektu na szersza skalę i zaszczepieniu właściwych drzew nastąpi fala aresztowań, czy raczej... windykacji. Serce mówi jedno, rozum drugie.
[za Reuters ]
Łukasz Cichy