Bezpilotowce mają różne poziomy autonomii - wojskowe Predatory na przykład są w stanie lądować i startować w pełni automatycznie, chociaż kultura "kultu pilotów" obecna w US Air Force oznacza, że operatorzy zwykle lądują i startują ręcznie, przez co powodują więcej wypadków niż gdyby drony pilotowały się samodzielnie.
Jednak nawet zaawansowane roboty latające potrzebują poleceń informujących je, gdzie mają lecieć, mimo iż nikt nie musi fizycznie pilotować ich przy pomocy drążka i pedałów. Stworzony w Laboratorium Robotyki Mobilnej na McGill University w Kanadzie system komputerowy pozwala dronom na samodzielne określanie, gdzie powinny lecieć w oparciu o wskazówki wizualne pozyskiwane ze zdjęć lotniczych przesuwającego się pod nimi krajobrazu.
Naukowcy wykorzystali latający pojazd o nazwie Unicorn, produkowany przez Procerus Technologies, sterowany przez oprogramowanie z laptopa pracującego pod kontrolą systemu operacyjnego Linux. Komputer znajduje brzegi akwenów wodnych przez analizowanie koloru na obrazach, w celu śledzenia dróg w lesie analizuje informacje z tekstury obrazu. Po zidentyfikowaniu granic pomiędzy obszarami, algorytm określa w jakim kierunku należy lecieć. Na poniższym filmie można zobaczyć test, przeprowadzony nad tropikalną plażą.
Przy porównywaniu skuteczności programu ze efektywnością ludzi, którzy określali w jakim kierunku ma lecieć drona aby utrzymać ją nad wybrzeżem okazało się, że program jest prawie równie skuteczny co operator.
Po dalszym udoskonaleniu technologii latające pojazdy zdolne do samodzielnego określania swojej trasy mogą być wykorzystywane w przyszłości do śledzenia pożarów lasów, plam oleju na morzu, czy stad zwierząt (na przykład fok na krze arktycznej ).
[na podstawie IEEE Spectrum ]
Leszek Karlik