Mówiło się o tym od dawna, ale słowom plotkarzy nie dawano wiary. Tymczasem dziś, na godzinę przed oficjalną konferencją firmy Nokia, Steve Ballmer i Stephen Elop ogłosili, że fińska firma zostła strategicznym partnerem Microsoftu . Jednocześnie system operacyjny Windows Phone 7 stanie się podstawową platformą w smartfonach Nokii . Co to oznacza dla Symbiana i MeeGo?
Ten pierwszy stanie się "platformą franczyzową", a ten drugi mobilnym projektem open source. I choć smartfon Nokii działający pod kontrolą MeeGo ma trafić na rynek jeszcze w tym roku, to sama platforma przestaje być priorytetem dla fińskiego producenta. Jego przedstawiciele zaznaczyli jednak, że MeeGo może zostać wykorzystany w przy "eksplorowaniu rynku przez urządzenia nowej generacji".
Co wyniknie z tego sojuszu? Jest jeszcze zbyt wcześnie, by jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Warto jednak podkreślić, że Nokia nareszcie będzie miała system operacyjny, który będzie mogła "szyć na miarę". Microsoft zyska tymczasem partnera do tej pory produkującego bardzo dobre urządzenia, którym przede wszystkim brakuje solidnego oprogramowania, o czym zresztą pisaliśmy w naszych testach . Telefony Nokii, jak pisaliśmy kilka miesięcy temu , wciąż są najbardziej popularnymi urządzeniami tego typu w Polsce.
Oto kluczowe zmiany, które Nokia zamierza wprowadzić w życie w najbliższej przyszłości:
- Nowe smartfony Nokii będą wyposażone w system operacyjny Windows Phone 7
- Sklep Ovi zostanie zintegrowany z Microsoft Marketplace
- OviMaps, mapy Nokii, cenione przez ekspertów i użytkowników, zostaną zintegrowane z wyszukiwarką Bing
- Symbian dalej będzie kluczową platformą, Nokia planuje sprzedać 150 milionów urządzeń z tym systemem. Nie będą to jednak smartfony z najwyższej półki.
- MeeGo, "system przyszłości", schodzi na dalszy plan. W 2011 ma pojawić się jeden produkt oparty na MeeGo, Alberto Torres, szef zespołu pracującego nad tym systemem odchodzi z firmy.
Dlaczego powstał sojusz:
- Słynąca z bardzo dobrych telefonów Nokia, zupełnie nie radziła sobie na rynku smartfonów. Jej rywale albo pokazywali produkty lepsze pod względem technologicznym albo wygrywali walkę o portfele klienta dzięki szybszym premierom swoich urządzeń.
- Microsoft również próbował wejść na rynek urządzeń mobilnych. Telefon Kin okazał się jednak całkowitą porażką. Z jego sprzedaży zrezygnowano po 48 dniach od premiery w USA.
- Opisane powyżej porażki nie wynikały z tego, że Nokia i Microsoft prezentowały słabe produkty. Niepowodzenie było w duże mierze efektem błędów popełnianych na szczeblu managerskim. Utworzenie dzisiejszego sojusz można w zasadzie postrzegać jako rzecz naturalną.
- We wrześniu ubiegłego roku dyrektorem wykonawczym Nokii został Stephen Elop - były pracownik Microsoftu. Kwestionował on dotychczasową politykę fińskiej firmy. Tymczasem w Internecie zaczęły się pojawiać pierwsze plotki na temat Windows Phone 7 w smartfonach Nokii.
- Na dwa dni przed konferencją Nokii anonimowi informatorzy udostępniają serwisom technologicznym notatkę Stephena Elopa . Wynika z niej, że Nokia musi wykonać duży, konkretny krok, zmienić swój dotychczasowy sposób myślenia, gdyż przegrywa walkę o klientów w każdym segmencie rynku.
- Dzisiejsza decyzja jest dla obu firm czymś w rodzaju "ucieczki do przodu". Idealnie pasują do niej słowa Elopa, który porównał Nokię do człowieka stojącego na płonącej platformie. Człowiek ten ma z niej skoczyć w otchłań, nieznane, tylko po to, by uniknąć pewnej śmierci. Dziś nie wiemy jeszcze co przyniesie sojusz, ale gdyby nie on, pozycja Nokii (i Microsoftu w świecie mobilnych systemów operacyjnych - Windows Phone 7 nie okazał się olbrzymim hitem) mogłaby słabnąć z miesiąca na miesiąc.
Krzysztof Pielesiek, Radosław Zaleski
Zobacz także: