Bóg zapomina - Internet nigdy. W wielkim uproszczeniu można stwierdzić, że z takim podejściem wielkich amerykańskich gigantów internetowych chce walczyć Unia Europejska. Inicjatywa nosi nazwę "prawo do zapomnienia", czyli możliwości usunięcia przez użytkownika tych informacji, które wcześniej wprowadził do danego serwisu (np. Facebooka).
Jak podaje Reuters , Viviane Reading domaga się zrewidowania europejskiego prawa dotyczącego ochrony danych osobowych, zwłaszcza pod kątem serwisów należących do firm takich jak Facebook, Google, Microsoft czy Yahoo. Komisarz chce, aby każdy użytkownik mógł wycofać dane przechowywane przez serwis (na tym polega właśnie "prawo do zapomnienia").
Każda firma, która działa na rynku Unii Europejskiej i każdy serwis internetowy, przeznaczony dla użytkownika europejskiego, musi przestrzegać zasad Unii Europejskiej
stwierdziła Reading, cytowana przez Reutersa.
Debata o "prawie do zapomnienia" trwa, konkretne propozycje zostaną przedstawione najprawdopodobniej do lipca. Następnie ustalenia będą musiały być jeszcze zaakceptowane przez rządy krajów członkowskich oraz przez Parlament Europejski.