Chodzi przede wszystkim o aplikacje, które podpowiadają kierowcom w których miejscach odbywa się automatyczny pomiar prędkości, skąd czujnym okiem spoglądają na nich kamery, oraz gdzie ustawiono regularne patrole. O "pomoc" poproszono Google, Apple oraz RIM, producenta BlackBerry. Ten ostatni zareagował od razu.
Joe Scott, twórca jednej z takich aplikacji - PhantomAlert - stwierdził, że jego produkt nie został pomyślany jako pomoc dla pijanych kierowców, a wręcz przeciwnie - jako przestroga, pokazując skalę zagrożenia i odstraszającą potencjalnych kierowców "pod wpływem".
[za Physorg ]
Ł.C.