Można oczywiście zalec w domu ustawiając wiatraki tak, aby dokładnie i z każdej strony owiewały nas miłym chłodkiem. Gorzej kiedy upał jest tak duży, że nawet najwydajniejsze urządzenia tylko mielą gorace, wilgotne powietrze jak rozgrzane, mokre ciasto. Kolejna kłoda pod nogi to konieczność wyjścia z domu.
Rozwiązaniem wydaje się być CoolWave Personal Cooling System. Swego rodzaju obrożę zakłada się na kark, dzięki czemu osiągana temperatura rozlewa się po całynm ciele już w 5 minut od włączenia. Aluminiowa, regulowana konstrukcja ponoć świetnie pasuje na każda szyję, a do poprawnej pracy obroża wymaga jednej baterii AA.
Osobisty system chłodzący można kupić za niecałe 50 dolarów i cieszyć się niską temperaturą, nie zważając na urągające komentarze ze strony obserwatorów, któzy nie mają tego szczęścia posiadać własnego egzemplarza CoolWave Personal Cooling System.
ŁC.