Childs nie był włamywaczem, wręcz przeciwnie, był administratorem odpowiedzialnym za rozwój i utrzymanie funkcjonowania sanfranciskańskiej sieci miejskiej FiberWAN. Jednak wziął swoje zadane zbyt mocno do serca i skonfigurował urządzenia sieciowe tak, że tylko on miał do nich dostęp, a każda próba uzyskania dostępu spowodowałaby zniszczenie skomplikowanej konfiguracji sieci. Childs uczynił to, bo w swoim mniemaniu był jedyną osobą która jest w stanie właściwie zająć się FiberWAN-em.
Po aresztowaniu administrator przekazał jednak hasło przedstawicielowi magistratu, któremu ufał, został skazany na cztery lata więzienia. Teraz jeszcze miasto wygrało proces cywilny i Terry Childs musi zapłacić około półtora miliona dolarów na rzecz strat i kosztów jakie miasto poniosło podczas przejmowania kontroli odtwarzania pełnej funkcjonalności miejskiej sieci.
[za The Register ]