Nowa technologia Sony nie wymaga korzystania ze specjalnych kart, czy znaczników. Zwykle dzięki kartom ze specjalnym wzorem oprogramowanie "wie", gdzie ma wstawić jakiś wirtualny element lub efekt. Zamiast tego program rozpoznaje przedmioty codziennego użytku, które wywołają reakcję w wirtualnym świecie - np. kubek, plakat, stół czy książkę. Po wywołaniu jakiegoś efektu, obiekt nie musi być dalej widoczny na ekranie - na filmie widać przykład menu, które pozostaje widoczne dłuższy czas.
Wygląda na to, że Sony buduje podstawy pod urządzenia (np. okulary), które pozwolą nam obserwować bogatszą niż dotychczas rzeczywistość bez żadnego specjalnego jej przygotowania - wyobraźmy sobie np. plakat filmowy, który z miejsca pozwoli nam obejrzeć zwiastun.
[ engadget ]
Paweł Kamiński