Honor 9 Lite czyli perełka ze średniej półki warta każdej wydanej na nią złotówki. Plusy i minusy smartfona Huawei

Huawei od dłuższego czasu stara się udowodnić, że jest pierwszoligowym graczem na rynku smartfonów. Zaprezentowany w marcu Honor 9 Lite jest dowodem na to, że Chińczycy robią naprawdę dużo, by mniej wymagający klient wybierający ich telefon był bardziej niż zadowolony. Mieliśmy okazję testować urządzenie. Nie wszystko w nim jest doskonałe, ale zalet mu nie brakuje. Jedną z najważniejszych jest cena.
Honor 9 Lite Honor 9 Lite Fot. R. Kędzierski

Wygląd i wykonanie

Kiedy Honor 9 Lite trafił w moje ręce nie byłem nastawiony zbyt entuzjastycznie. Kilka urządzeń Huawei miałem bowiem w rękach mniej więcej dwa lata temu. I chociaż nie można było zarzucić im jakichś większych wad, to jednak chiński producent utkwił w mej pamięci jako ten, który ma jeszcze trochę do zrobienia, by dogonić czołówkę branży.  

Po wyjęciu Honora 9 Lite czekało mnie jednak spore zaskoczenie. Smartfon zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie. Dzięki proporcjom ekranu i dość cienkim, symetrycznym ramkom, wyraźnie nawiązuje do flagowych modeli. Wrażenie to pogłębia brak przycisku 'home' oraz podwójny aparat. 'Dziewiątka' już na pierwszy rzut oka wygląda po prostu nowocześnie i solidnie.  

Huawei
Fot. R. Kędzierski

Zachwyca też kolor - naprawdę intensywny, lśniący. Huawei udało się tak dobrać materiały, że nie mamy wrażenia 'taniości' - telefon leży w dłoni dobrze, wrażenia dotykowe są świetne. Do ideału brakuje paska metalu oddzielającej front i tył.  Ten, kto miał dotyczenia z naprawdę tanimi smartfonami wie jak ważny to aspekt oceny urządzenia. 

Huawei
Fot. R. Kędzierski

Pierwszy zachwyt ustąpił jednak wątpliwościom. Tył urządzenia ma piękny kolor, ale strasznie się palcuje. A powierzchnia jest wręcz lustrzana - po dłuższym czasie zaczęło mi to nieco przeszkadzać. Telefon trafił więc do bezbarwnego, silikonowego etui Zalety koloru pozostały, wady palcowania zniknęły. 

Honor 9 Lite
Fot. R. Kędzierski

Huawei Honor 9 Lite Huawei Honor 9 Lite Fot. R. Kędzierski

Wyświetlacz

Huawei Honor 9 Lite wyposażono w wyświetlacz o przekątnej 5,65 cala (IPS LCD), którego rozdzielczość wynosi 2160 x 1080 pikseli. Pod tym względem chiński smartfon można porównać do Huawei Mate 10 Lite, Xiaomi Mi Mix 2, LG Q6, ASUS ZenFone Max Plus, Sony Xperia XZ2. Towarzystwo jest więc doborowe. Takie proporcje i rozdzielczość ekranu mają zalety. Przeglądanie stron internetowych jest wygodne - nawet gorszej jakości zdjęcia, poddawane często bezlitosnej kompresji, wyglądają tu dobrze. Jakość detali, takich jak cienkie linie, małe litery, ikony, nie budzi zastrzeżeń. Blisko 430 pikseli na cal to wynik bardziej niż zadowalający. Ja uznaję, że rozdzielczość 300 pikseli jest już dla ludzkiego oka bardzo wysoka. Taką bowiem mają gęstość zdjęcia używane w procesie tradycyjnego druku.   

Honor 9 Lite swoje zalety pokazuje przede wszystkim przy oglądaniu wideo. Smartfon bez problemu radzi sobie z wysoką rozdzielczością filmów z YouTube, a oglądanie na nim Netflixa to zdecydowanie dobre doświadczenie.  

Honor 9 Lite
Źródło: Sobat HAPE

Proporcje i rozdzielczość ekranu świetnie sprawdzają się w grach. Samochodowe wyścigi i strzelanki na tym urządzeniu dają sporo satysfakcji. W przypadku aplikacji dość wysoki ekran był dla mnie zaletą - pracuje głównie z tekstem, komunikatorami, dokumentami.  
Kiedy testuję smartfony zawsze uruchamiam na nich program do szkicowania. W ten sposób testuję czułość ekranu, sprawdzam czy za bardzo się nie palcuje. Honor 9 Lite wypadłym w tym teście całkiem dobrze - opóźnienia w reakcji w zasadzie nie zauważyłem, ekran w dotyku mógłby być nieco bardziej 'szklany'.  

Kolory wyświetlacza nie zachwycały mnie - w tym aspekcie mamy jednak do czynienia z ograniczeniami technologii. LCD nie można porównywać z wyświetlaczami amoledowymi. Pod tym względem chyba żaden 'średniak' nie dorówna modelom flagowym. Dla wielu użytkowników nie ma to jednak aż takiego znaczenia - kolory są świetne, poprawne, naturalne, co w tym segmencie cenowym naprawdę uznać należy za sporą zaletę. Jeśli miałbym oceniać ekran 'dziewiątki' zapominając o istnieniu OLEDów nie znalazłbym powodów do narzekania.  

Huawei  wyraźnie traci kontrast, kiedy zbyt mocno przechylimy ekran. Dla porównania poddałem takim samym testom iPhone'a 7. Honor w tym porównaniu wypadł nawet lepiej, dlatego uważam, że traktowanie tej cechy urządzenia za wadę byłoby czepialstwem.  

Na plus należy zaliczyć regulowanie temperatury obrazu. Osoby, którym wyda się on zbyt niebieskawy mogą delikatnie zmienić odczucia kolorystyczne. 

Honor 9 Lite Honor 9 Lite Fot. RK/Kaja

Wydajność

Tu Hawei Honor 9 Lite ocenić trzeba stosując dwa kryteria. Czy urządzenie podczas przeglądania internetu, oglądania filmów, robienia zdjęć, korzystania z aplikacji sprawia jakieś problemy? Nie. Wszystko działa bardzo płynnie. 3GB pamięci RAM w połączeniu z ośmiordzeniowym procesorem Kirin 659 wydają się wystarczające.

Przechodzenie pomiędzy aplikacjami, prędkość ładowania się stron, przewijania zdjęć w galerii są na bardzo dobrym poziomie. Nie pamiętam, żeby podczas testów telefon zirytował mnie jakimś opóźnieniem. Po otwarciu dziesiątek kart w Chrome i odpaleniu kilkunastu aplikacji stał się nieco 'przeładowany', ale w taki sposób z chyba każdego urządzenia można zrobić powolnego muła. W przypadku kilkunastu otwartych stron, kilku komunikatorów i dokumentów w mobilnym pakiecie biurowym wciąż mogłem pracować nie czując obciążenia.  

Drugie kryterium to bardziej zaawansowane gry i wymagające aplikacje, na przykład takie, które służą do przetwarzania zdjęć.  W pierwszym wypadku po mniej więcej dwudziestu minutach grania telefon wyraźnie się rozgrzewa, bywa też, że pojawią się jakieś opóźnienia, kiedy ekran wypełniają skomplikowane obiekty graficzne. Jest to jednak sporadyczne. W przypadku zdjęć dłuższa zabawa algorytmami przetwarzającymi obraz urządzenie rozgrzewa już mniej. Tu Honor 9 Lite pokazuje słabszą stronę. Uczciwie trzeba jednak powiedzieć, że 'Lite' w nazwie jest tu usprawiedliwieniem dla producenta. Trudno oczekiwać, by urządzenie w tym segmencie cenowym radziło sobie ze wszystkim równie lekko jak flagowiec.  

Jeśli chodzi o akumulator, którego pojemność wynosi  3000 mAh, miałem pewien niedosyt. Przy przeglądaniu sieci i sporadycznym oglądaniu wideo bez problemu wytrzymywał do wieczora. "Męczenie" go Netflixem skracało ten czas o 2-3 godziny. 

Reasumując: Honor 9 Lite w przypadku standardowych, codziennych zastosowań zachowuje się świetnie, więcej niż przyzwoicie. Trudno mieć tu jakieś zastrzeżenia. Większość użytkowników powinna być szybkością 'dziewiątki' wręcz zachwycona. Osoby 'spoza branży', którym telefon pokazywały i które się nim bawiły zawsze powtarzały jedno: ale wszystko szybko chodzi.  

Honor 9 Lite Honor 9 Lite źródło: materiały prasowe

Oprogramowanie

Honor 9 Lite działa pod kontrolą Androida 8.0. I to jedna z jego większych zalet. Dla przeciętnego użytkownika, który nie za bardzo orientuje się w różnicach pomiędzy poszczególnymi wersjami systemu Google ważne jest, by mieć jednak tę najnowszą, najbardziej aktualną. To zapewnia dłuższą 'żywotność' urządzenia, możliwość instalowania większej ilości aplikacji oraz wyższe bezpieczeństwo. 

Z funkcji Honora, które przydadzą się przeciętnemu użytkownikowi wymienić należy przede wszystkim możliwość zmniejszenia ekranu. Wyświetli się on na mniej więcej ? ekranu, co umożliwi łatwą obsługę kciukiem. Sprawdziłem stojąc w kolejce - wymaga przyzwyczajenia, ale wydaje się przydatne.  

Druga funkcja to inteligenta rozdzielczość - pomaga w dostosowaniu poszczególnych aplikacji do ekranu.  Smartfon sam przełączy się pomiędzy rozdzielczością 1440x720 a 2160x1080 pikseli. Według producenta pomaga to zachować żywotność baterii. Ja funkcję włączyłem i w zasadzie nie wywołała ona żadnego dyskomfortu. 

Tryb ultraoszczędny
Źródło: club.hihonor.com

Huawei wyposażył Honora w drugą funkcję, która oszczędza energię - to uproszczony ekran. Zamiast standardowych ikon widzimy tylko kilka - dostęp do aplikacji jest bowiem ograniczony, tło jest natomiast czarne. 

Pliki i aplikacje w Honorze można zabezpieczać przed dostępem osób trzecich. Z jednej strony wydaje się to dobrym rozwiązaniem, z drugiej strony autoryzacja za pomocą odcisku palca jest przecież wystarczającą barierą. Wątpię, by ktoś z tej usługi Huawei korzystał. A każda zbędna aplikacja na smartfonie niepotrzebnie go obciąża.  

Honor 9 lite ma też kilka ciekawych funkcji, które pozwalają na intuicyjną obsługę. Podwójne uderzenie w ekran wybudza urządzenie. Szybkie, podwójne naciśnięcie przycisku głośności uruchamia aparat - nawet kiedy telefon jest uśpiony. 

Przycisk linii papilarnych, umieszczony z tyłu, nie służy tylko do autoryzacji. Huawei wpadło na świetny pomysł - przesuwając po nim palcem z góry na dół "opuszczamy" na ekranie listę powiadomień. To, co było niewygodne, wymagało użycia dwóch rąk lub "gimnastyki" kciuka teraz jest banalnie proste - powiadomienia można rozwinąć dłonią, w której trzymamy telefon. W ten sam sposób przycisk linii papilarnych może być używany do przewijania zdjęć w galerii. 

Honor 9 lite umożliwia też podzielenie ekranu w poziomie i używanie niezależnie dwóch aplikacji. 

Huawei Honor 9 Lite Huawei Honor 9 Lite Fot. R. Kędzierski

Aparat

I w tym wypadku prosta ocena aparatu nie jest możliwa. Z punktu widzenia mniej wymagających użytkowników wszystko pod tym względem ocenić należy na plus. Aplikacja aparatu i sam aparat są bowiem i bogate w funkcje, i szybkie. Użyłem Honora 9 Lite podczas kilku spacerów, zrobiłem nim kilka zdjęć rodzinnych i okolicznościowych. Zdjęcia wyglądają dobrze - zarówno pod względem kolorystyki jak i uchwyconych detali. Nie drażni ich zbytnie prześwietlenie czy niedoświetlenie. 13 megapikseli nie powala, obecność drugiego, dwumegapikselowego aparatu pozwala jednak uzyskać lepsze efekty. 

Jego obecność jest bardzo istotna, bo umożliwia korzystanie z trybu portretowego. Do niedawna zarezerwowanego przecież dla modeli flagowych, takich jak iPhone 8 Plus.

Aparat ma oczywiście i wady. Im gorsze warunki oświetleniowe tym gorzej prezentują się zdjęcia. Nawet popołudniu, kiedy słońce całkiem mocno jeszcze świeci wystarczy stanąć w cieniu, by odczuć, że z aparatem mogłoby być lepiej.  
 
Co do filmów to wyraźnie brakuje stabilizacji. Kiedy użyłem zooma film zrobiony Honorem wygląda źle - obraz wyraźnie się trzęsie.  

Porównanie jakości zdjęć Porównanie jakości zdjęć Fot. R. Kędzierski

Aparat w praktyce

Zrobiłem kilkanaście zdjęć Honorem 9 Lite i iPhonem 7. Nie zauważyłem drastycznej różnicy w szybkości reakcji, ani w jakości zdjęć wykonywanych w dobrych warunkach oświetleniowych. 

R. Kędzierski
Fot. R. Kędzierski

Zdjęcia wykonywane podczas spaceru, bez specjalnych korekt, trybem automatycznym, można uznać za dobre, o ile nie ma problemu ze światłem. Jak widać na poniższym zdjęciu w cieniach brakuje nieco detali.

Honorem 9 Lite
Fot. R. Kędzierski

Honor 9 lite
Fot. R. Kędzierski

Zdjęcie wykonane Honorem 9 Lite
Fot. R. Kędzierski

Huawei Honor 9 Lite Huawei Honor 9 Lite Fot. R. Kędzierski

Podsumowanie

Huwawei Honor 9 Lite to z pewnością jeden z najdoskonalszych przedstawicieli 'średniej półki'. Chińczycy udowodnili tym modelem, że weszli na zupełnie nowy poziom. Szybkość procesora, wielkość pamięci RAM, wydają się spełniać wymagania sporej grupy użytkowników. Bardziej wymagający odczują brak dodatkowych gigabajtów pamięci - modele flagowe są dzisiaj wyposażone w 4, 6 a nawet 8 GB RAM. Brakuje też łącza USB C, przez co Honora 9 nie można zmienić w wygodny sposób w konsolę do gier podłączając go do monitora czy telewizora. 

Nie ocenić wartości Honora 9 Lite bez odwołania się do jego ceny. A ta nie jest wygórowana - w marketach z elektroniką urządzenie kosztuje niewiele ponad 850 zł. Według mnie jest warte każdej wydanej złotówki. 

Więcej o: