Naukowcy z Uniwersytetu Dundee w Szkocji opracowali system monitorowania skutków ubocznych szczepień. Dzięki internetowym ankietom można szybko uzyskać dane o ewentualnych zagrożeniach.
Projekt powstał przy okazji kontrowersyjnej akcji szczepień wybranych grup brytyjskiego społeczeństwa nową szczepionką przeciwko tzw. świńskiej grypie w sezonie 2009/2010. Brytyjczycy zdecydowali się wówczas zaszczepić na koszt państwa między innymi kobiety w ciąży.
Sęk w tym, że wirus AH1N1 był nowy (pandemia rozpoczęła się właśnie w 2009 roku w Meksyku) i szczepionka była nowa. Potencjalne skutki uboczne (oraz szereg wydumanych zagrożeń nagłaśnianych przez ruchy antyszczepionkowe) były gorąco dyskutowane w mediach na całym świecie.
Wiele rządów wydało wówczas olbrzymie sumy na szczepionki, natomiast np. Polska nie zdecydowała się na to. Pandemia okazała się na szczęście niegroźna, a i skutki uboczne nowej szczepionki nie wybiły zaszczepionych. Dyskusja miała w dodatku pozytywny wpływ na świadomość społeczeństw i zainteresowanie szczepieniami przeciwko "zwykłej" grypie sezonowej, która co roku zabija mnóstwo ludzi.
PR-owa strona szczepień jest istotna. W ocenie ekspertów szczepienia są najlepszą rzeczą, jaka udała się nowożytnej medycynie. To tani i zwykle nieszkodliwy sposób na ocalenie wielu istnień ludzkich. Społeczne skutki ruchu antyszczepionkowego mogą być katastrofalne, a już teraz np. właśnie w Wielkiej Brytanii notuje się powrót dawno zapomnianych groźnych chorób.
Przeciwnicy szczepień słusznie natomiast zwracają uwagę na monopolistyczną pozycję koncernów farmaceutycznych i faktyczne nadużycia przy podejmowaniu decyzji o olbrzymich rządowych wydatkach np. na ochronę przed nowymi wirusami grypy. Społeczeństwo powinno więc możliwie szybko uzyskiwać informacje o zagrożeniach wynikających ze szczepienia nowymi preparatami.
Szkoci zbierali przez internet akiety od ponad 4 tysięcy osób objętych programem szczepień przeciwko AH1N1 (w tym 312 takich, które zrezygnowały z zaproponowanego szczepienia), łącznie ze zdrowiem ciężarnych kobiet i ich rodzących się po szczepieniu dzieci.
Wyniki były uspokajające - nie stwierdzono groźnych powikłań poszczepiennych.
Najważniejsze jest jednak to, że medycyna ma nowe narzędzie do szybkiego monitorowania bezpieczeństwa takich gwałtownych akcji z użyciem nowych środków farmaceutycznych.
- Użycie sieci w naszym projekcie oznaczało redukcję kosztów i uzyskanie wysokiej jakości danych bezpośrednio od pacjentów - mówi kierująca badaniami dr Isla Mackenzie. - To metoda zbierania informacji niemal w czasie rzeczywistym, z minimalnym dodatkowym wkładem pracy ze strony personelu medycznego.
A wirusy wciąż mutują i pewne jest, że któraś z kolejnych pandemii grypy okaże się masowym zabójcą na ogromną skalę.
Niesławna "hiszpanka" z 1918 roku pochłonęła więcej ofiar niż I Wojna Światowa.
Praca na ten temat zstatła właśnie opublikowana na łamach " British Journal of Clinical Pharmacology ".