- Resort finansów poinformował, że zgodnie z obowiązującą regułą wydatkową oraz możliwościami finansów państwa można wygospodarować 2 mld zł na podwyżki dla budżetówki - mówi "PB" osoba biorąca udział w posiedzeniu komitetu . Według informacji dziennika podwyżki płac nie będą dla wszystkich takie same - o ich wielkości zdecydują poszczególni dysponenci budżetowi.
Dotąd podwyżki płac w budżetówce blokowała procedura nadmiernego deficytu nałożona na Polskę w 2009 r.
Komitet Rady Ministrów uznał także, że firmy mogą sobie pozwolić na wzrost płacy minimalnej od przyszłego roku o 100 zł, do 1850 zł brutto. Dziś tę informację potwierdziła także w Radiu RMF FM rzecznik rządu Małgorzata Kidawa- Błońska.
To jednak zbyt wiele zdaniem Konfederacji Lewiatan, która już jakiś czas temu opowiadała się za podwyżką o 50 zł.
- W dużych miastach i dużych firmach do zaakceptowania byłaby nawet większa podwyżka. W małych firmach, w szczególności działających w biednych regionach, wynagrodzenie minimalne powyżej 1800 zł może spowodować zwolnienia pracowników o niskich kwalifikacjach - tłumaczył Jeremi Mordasewicz.
Z kolei zdaniem przedstawicieli związków zawodowych podwyżka o 100 zł to za mało i chcieliby podniesienia płacy minimalnej - przynajmniej o 7,4 proc., czyli do 1880 zł.
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas