Scripps Networks: Polska ma przed sobą świetne perspektywy, zamiast zwolnień spodziewamy się zatrudniania nowych ludzi

Nowy właściciel stacji TVN Scripps Networks Interactive nie planuje żadnych zwolnień ani zamykania kanałów. Co więcej, Amerykanie widzą przyszłość naszego kraju w jaskrawych barwach i spodziewają się raczej zatrudniać nowych ludzi i otwierać nowe projekty. Co takiego widzą w Polsce i jaka przyszłość czeka jedną z największych prywatnych telewizji w naszym kraju? Rozmawiamy o tym z prezesem Scripps Networks Interactive Kennethem W. Lowem.

Krzysztof Miecugow, Pieniądze.gazeta.pl: Planujecie jakieś zwolnienia?

- Nie, nie planujemy żadnych zwolnień. Kupiliśmy bardzo dobrą firmę, która będzie rosnąć w najbliższych latach. Liczymy raczej, że będziemy zatrudniać ludzi wraz z pojawieniem się nowych możliwości dla multimediów, które powinny się pojawić w najbliższym czasie.

Byliście czarnym koniem wyścigu o TVN - niemal nikt nie traktował was poważnie, dlatego że jesteście koncernem zajmującym się przede wszystkim tematyką lifestyle'ową. Czy kupno TVN jest pierwszym krokiem zajmowania się poważniejszymi, bardziej informacyjnymi tematami?

- TVN daje nam możliwość zdywersyfikowania naszej tematyki i wykroczenia poza lifestyle. Jesteśmy rodzinną firmą z różnorodną ofertą medialną - mamy wiele gazet i kanałów telewizyjnych. Zakup takich stacji jak choćby TVN 24 pozwoli nam jeszcze bardziej poszerzyć nasze portfolio i polepszyć naszą pozycję na rynkach międzynarodowych.

Czy zamierzacie ściągnąć więcej waszych ludzi do TVN do kierownictwa, czy zostawicie to w polskich rękach?

- Absolutnie zostawimy w polskich rękach. Chcemy się od nich uczyć i jeśli już, to tylko w tym celu będziemy sprowadzać tu naszych ludzi. Od samego początku naszym zamiarem było kontynuowanie tego, co TVN robi tak dobrze, czyli serwowania Polakom polskich treści przygotowywanych tu na miejscu przez polskich pracowników. Tak więc nie planujemy ściągania naszych ludzi, oczywiście poza radą nadzorczą. Zarządzający TVN wykonują fantastyczną robotę.

Zakup pakietu kontrolnego TVN był chyba dobrą decyzją, skoro teraz zdecydowaliście się kupić resztę?

Kenneth W. Lowe, prezes Scripps Networks Interactive: Zakup TVN był świetną decyzją. Zdecydowaliśmy się na zakup reszty udziałów, ponieważ jest to firma o bardzo zróżnicowanej tematyce, ma zarówno kanały informacje, jak i rozrywkowe. Do tego TVN jest bardzo dobrze zaznajomiony ze światem nowych mediów, w który zamierzamy bardzo mocno wejść.

Czyli TVN jest tylko pierwszym krokiem większej ekspansji Scripps Networks w tej części Europy?

- TVN to jak dotąd nasza największa akwizycja. Liczymy, że dzięki temu zakupowi będziemy w stanie zrealizować nasze globalne aspiracje. To także bardzo dobry punkt wyjścia dalszych akwizycji i dalszej międzynarodowej ekspansji.

To w takim razie, jakie są wasze globalne aspiracje?

- Zamierzamy zmienić się z koncernu, który sprzedaje swoje produkcje na cały świat, w firmę bardziej właścicielską - joint venture, własne kanały telewizyjne czy nasze własne marki. Przede wszystkim skupiamy się na Ameryce Łacińskiej, działamy tu w Europie, a także w Azji.

Czy nie przeraża was wielkość długów TVN? To w końcu ok. 840 mln euro.

- Nie, naszym zdaniem TVN jest wart ceny, którą zapłaciliśmy. Mamy zbilansowane finanse i jesteśmy w stanie poradzić sobie z zadłużeniem. Zupełnie się nie martwimy i dlatego zdecydowaliśmy się kupić pozostałe akcje. Myślę, że będziemy w stanie spłacić wszystko w ciągu najbliższych dwóch-trzech lat.

Skąd decyzja o wycofaniu TVN z giełdy?

- Bardzo długo dyskutowaliśmy na temat tego, czy chcemy zarządzać firmami notowanymi na dwóch różnych rynkach. Doszliśmy do wniosku, że to zbyt skomplikowane w obecnym momencie. I tak, jak już mówiłem, mamy bardzo dobrze zbilansowane finanse i możemy sobie pozwolić na wykupienie wszystkich udziałów TVN. Nie wiemy jednak, kiedy dokładnie to nastąpi.

Czy planujecie jakieś nowe kanały albo zamknięcie tych już istniejących?

- Nie planujemy zamykania żadnych kanałów. Naszym głównym zamiarem jest wspieranie i zwiększanie wzrostu TVN w nadchodzących latach. Decyzja o tym, czy powstaną jakieś nowe kanały, leży w rękach zarządu TVN i Jima Samplesa oraz jego ekipy, którzy zajmują się zarządzaniem naszymi międzynarodowymi spółkami. Na razie jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co robi TVN i jak się rozwija.

Co zyskujecie na przejęciu TVN?

- Niesamowitą grupę aktywów, jaką jest TVN, oraz spektakularny kraj. Naszym zdaniem przyszłość Polski jest bardzo optymistyczna. Najlepsze jest jeszcze przed Polską. To niesamowity kraj z bardzo żwawym rynkiem. Uważamy, że to nie tylko doskonała inwestycja w skali tego państwa, ale też wspaniała okazja do dalszego rozwoju globalnego.

Co czyni przyszłość Polski tak optymistyczną?

- Jeśli spojrzeć na Polskę i to, co osiągnęła w ciągu ostatnich lat, to widać, że jest krajem o ogromnej dumie narodowej i wielkiej etyce pracy. Wzrost gospodarczy Polski należy do jednego z najwyższych w Europie. Świadczy o tym olbrzymie zainteresowanie inwestorów zagranicznych - jak choćby nas - którzy chcą lokować tu swoje pieniądze, ponieważ wierzą w ten kraj i uważają to miejsce za wspaniały rynek i środowisko biznesowe.

A co w takim razie zyskuje TVN?

- TVN zyskuje bardzo dobrego partnera, który będzie go wspierał i pomagał mu się rozwijać, a także wniesie dodatkowe inwestycje do tego kanału. Widzimy, że innowacje odgrywają olbrzymią rolę w działaniu TVN i w ogóle całej Polski. Naszym zdaniem możemy się bardzo dużo nauczyć od TVN i tak samo stacja może się wiele nauczyć od nas. Tak więc zależy nam, żeby być dobrym partnerem, rodzicem i inwestorem.

Co z Markusem Tellenbachem?

- Markus wykonuje bardzo dobrą robotę. Mamy olbrzymi szacunek i zaufanie do niego i jego zespołu za to, co udało im się zbudować. Dlatego przyszłość Markusa w tej stacji rysuje się w bardzo jasnych kolorach.

Podoba się panu Polska?

- Tak, nawet bardzo. Dostrzegam bardzo wiele podobieństw między naszymi kulturami i wartościami, jakimi się kierujemy. Do tego Polacy to tak wspaniali ludzie - przywitano nas tu z otwartymi rękami, wszyscy byli bardzo przyjaźni, do tego są bardzo dumni ze swojego kraju. Polska i Stany mają także wspaniałą i długą historię wzajemnej przyjaźni.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Zainstaluj wtyczkę Gazeta.pl na Chrome >>>

Polub nas na Facebooku

Więcej o: