Legendarny koszykarz w tym roku dołączył do elitarnego klubu miliarderów i znalazł się na 513. pozycji w rankingu najbogatszych ludzi świata "Forbesa". Dzięki marce, jaką wyrobił sobie na boiskach NBA, a także dzięki właściwym inwestycjom poza nimi Jordan 12 lat po zakończeniu kariery jest wciąż jednym z najlepiej zarabiających sportowców. Lepiej radzą sobie tylko bokserzy Floyd Mayweather i Manny Pacquiao, ale tylko dzięki pojedynkowi, który obaj panowie stoczyli przeciwko sobie w maju tego roku.
Według wyliczeń magazynu "Forbes" w ub. roku Michael Jordan zarobił 100 mln dol. dzięki kontraktowi z Nike oraz innymi firmami. Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu Jordan jest najlepszym koszykarzem w historii, gdyby nie to, że to więcej niż przez 15 lat gry w NBA, podczas których zarobił "tylko" ok. 94 mln dol. (chodzi wyłącznie o kontrakty z drużynami, nie wliczono w to pieniędzy od sponsorów).
Oczywiście, były to trochę inne czasy, jednak nawet dzisiaj kontrakt opiewający na 66,3 mln dol. za ostatnie dwa lata gry w Chicago Bulls jest rekordowo wysoki - jedynym koszykarzem, któremu udało się przekroczyć granicę 30 mln dol. za sezon, jest Kobe Bryant, dalej jednak brakuje mu kilku milionów do M.J.
Michael Jordan swoją przygodę z Nike rozpoczął w 1984 r. Pierwsze buty sygnowane nazwiskiem koszykarza do sprzedaży trafiły w 1985 r. Obecnie marka Air Jordan należy do koszykarza, choć jest częścią firmy Nike, i jest absolutnym liderem wśród producentów butów do koszykówki. To właśnie do niej w ub.r. należało 58 proc. rynku tego typu obuwia, a przychody ze sprzedaży wyniosły 2,6 mld dol.
Jordan występuje także w reklamach, m.in. McDonald's czy Coca Coli, a od 2006 r. jest współwłaścicielem klubu Charlotte Hornets.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Zainstaluj wtyczkę Gazeta.pl na Chrome >>>
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas