Ropa drożała cały zeszły tydzień. A dzisiaj? Lekki spadek. Przyczyna znowu nadeszła ze Wschodu

Od czasu kiedy dwa tygodnie temu cena ropy osiągnęła dno na poziomie 27,7 dol. za baryłkę, ?czarne złoto? systematycznie drożeje. Dzisiaj jest jednak inaczej. Przyczyna znowu nadeszła ze Wschodu. Chiny nie nadają o sobie zapomnieć.

Choć ostatni tydzień był dla ropy całkiem korzystny (wzrost ceny w USA o 4,4 proc.), teraz Brent na giełdzie w Nowym Jorku tanieje o ponad 2 proc., do 35 dol. za baryłkę. Dlaczego tak się dzieje?

Najgorsza passa w historii

Dzisiaj inwestorzy dostali kolejny sygnał, że druga co do wielkości gospodarka świata ma poważną zadyszkę. Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym Chin, wyniósł w styczniu 49,4 pkt. wobec 49,7 pkt. miesiąc wcześniej - podano w wyliczeniach biura statystycznego i Federacji Logistyki. Analitycy szacowali PMI na 49,6 pkt. Indeks ten spada już od 6 miesięcy z rzędu. To najgorsza passa w historii.

Przypomnijmy, że na początku tego roku, kiedy grudniowy odczyt PMI dla Chin był również poniżej 50 pkt. (co jest odczytywane jako regres, a nie progres), rynki zaczęły panikować. Światowego giełdy były na kilkuprocentowych minusach, złoty leciał na łeb na szyję, a ceny surowców zapikowały.

Oprócz Chin, pomaga OPEC

Aktywność przemysłowa w Chinach jest słaba a tymczasem kraje OPEC pompują rekordowe ilości ropy naftowej.

W styczniu OPEC pompował dziennie 33,11 miliona baryłek tego surowca. - Dopóki nie będzie informacji, że produkcja ropy zostanie zmniejszona, to jakiekolwiek rajdy cen ropy będą ograniczone - uważa Ris Spooner, główny analityk CMC Markets w Sydney.

- Ropa będzie musiała walczyć, aby pokonać poziom 36 dol. za baryłkę - ocenia Spooner.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas

Więcej o: