MSQRD pozwala nałożyć na twarz różne efekty – makijaż, wąsy, oczy kotka, czy rysy innej osoby. Można zostać Iron Manem, Conchitą Wurst, Leonardo DiCaprio, czy Obamą. Kim tylko chcesz, bo aplikacja pozwala też na projektowanie twarzy za pomocą edytora.
MSQRD fot. facebook.com/msqrdapp
Kilkanaście lat temu chłopak z Grodna, Siergiej Gonczar kupuje poradnik programowania „Actionscript”. Tworzenie grafiki komputerowej staje się jego pasją. Przez kilka lat wraz z kolegami pracuje nad technologiami umożliwiającymi płynne śledzenie ruchów twarzy i „maskowanie”. W listopadzie, podczas 48-godzinnego hakatonu w Mińsku, wymyślają apkę do której ta technologia się może przydać. Prototyp nie pozwala na wiele: ot, do zdjęcia czy wideo zamieszczanego na Facebooku można dodać wąsik.
Ale pomysł się podoba. W grudniu w AppStore pojawia się apka MSQRD, umożliwiająca nakładanie na wideo różnych twarzy i masek – od Stalina do Harry Pottera. Pierwszego dnia ściąga ją 20 osób. Trzeciego – już 500. 8 stycznia przebija 100 tys. pobrań, tydzień później – pół miliona, kolejny tydzień później – milion.
MSQRD najpierw rośnie na rodzimej Białorusi i w sąsiedniej Rosji. Ale dziś droga do sławy jest krótsza niż kiedykolwiek: w lutym apka wdziera się do Top 10 w USA, a kiedy Jimmy Kimmel pokazuje ją w swoim talk show, staje się numerem 1 w kategorii foto/wideo.
9 marca MSQRD kupił Facebook. Ceny nie ujawniono, według nieoficjalnych informacji wyniosła ponad 100 mln dolarów. [Kilka miesięcy wcześniej, podobny startup Looksery został przejęty przez Snapchata za 150 mln dolarów].
Kilka dni po transakcji, rozmawialiśmy z twórcami MSQRD – Jewgienijem Newgenem i Siergiejem Gonczarem.
Jewgienij Newgen i Siergiej Gonczar fot. Zmicer Brushko
Czy MSQRD powstało raz-dwa, czy to rezultat długiej pracy?
- Nad technologiami śledzenia twarzy pracowaliśmy od bardzo dawna. Więc nie możemy powiedzieć, że aplikacja została zbudowana od podstaw w krótkim czasie. Choć faktycznie, ta wersja MSQRD powstała w 48 godzin, podczas hakatonu Garaż 48, zorganizowanego w listopadzie w inkubatorze start upów w Mińsku.
Ilu macie użytkowników?
- Właśnie pobiliśmy rekord – 1,3 mln nowych pobrań w ciągu dnia. Łącznie aplikację ściągnięta 20 mln razy.
Jak doszło do rozmowy z Facebookiem?
- Rozmawialiśmy z wieloma firmami. I z Azji, i z Rosji. No ale, rzecz jasna, w pierwszej kolejności z tymi z Doliny Krzemowej.
Z Facebookiem najpierw kontaktowaliśmy się przez internet, potem polecieliśmy do Doliny Krzemowej spotkać się z nimi. Pomógł nam nasz partner z Gagarin Capital. Transakcję dogadaliśmy szybko. W sumie byliśmy w Dolinie Krzemowej mniej więcej tydzień. Akurat Mark Zuckerberg był wtedy w rozjazdach, więc go nie poznaliśmy. Zresztą Mark nie zajmuje się takimi rzeczami. My rozmawialiśmy z działem rozwoju biznesu.
Mark potem przywitał nas przez wideo (w masce), które umieścił na swoim wallu.
Kiedy zorientowaliście się, że Facebook chce Was kupić?
- Po prostu nam o tym powiedzieli. Mieliśmy kilka ofert. Zrobiliśmy listę i wybraliśmy. Dlaczego Facebook? Bo nasz plan na przyszłość, wizja rozwoju firmy jest zbieżna z planami Facebooka. Pasujemy do siebie.
- Nie mogę zdradzić tych planów. Ale kiedy rozmawialiśmy z Facebookiem, stało się jasne, że mówimy o tym samym. I dlatego zdecydowaliśmy się tak szybko.
A jak to będzie teraz wyglądać? Staniecie się działem Facebooka?
- Tak, będziemy taką firmą wewnątrz firmy. Zajmiemy się integracją naszej technologii z Facebookiem.
Przenosicie się do Londynu?
- Tak, tzn. my założyciele i część zespołu, która będzie chciała. Chcieliśmy założyć centrum rozwoju na Białorusi ale niestety nie było takiej możliwości. Facebook nie działa w ten sposób.
Dlaczego Londyn?
- Bo to bliżej niż Stany. I mniejszy problem z wizami.
Uczciliście jakoś deal z Facebookiem?
- Mieliśmy małą imprezkę, kiedy zajęliśmy 1 miejsce w rosyjskim App Store. A potem już nie było czasu. Tyle się działo: pierwsze miejsce w Rosji, w różnych krajach Europy, top 3 w USA, 10 mln użytkowników, runda inwestycyjna, potem PR dzięki Leonardo DiCaprio [podczas Oscarów MSQRD przygotowało maskę twarzy znanego aktora, która stała się hitem]. Ani razu nawet szampana nie wypiliśmy. Także tak.
- Chociaż dwa dni temu moja żona zrobiła nam ciasto!
- Pracujemy tak samo, jak dotąd. Siergiej wczoraj do rana siedział w biurze, wypuszczaliśmy nową wersję aplikacji. Nie ma czasu na zabawę.
Umowa z Facebookiem – to sukces?
- To początek drogi.
Nad czym teraz pracujecie?
- Nad nowymi wersjami na iOS, i na Androida. Zresztą, podczas rozmów z Facebookiem jednym z naszych głównych warunków było, że aplikacja nie zniknie. Że będzie dalej rozwijana jako produkt, szybciej niż obecnie.
Co jest Waszym celem?
- Żeby z masek korzystał cały świat. Na początek te 1,5 mld ludzi, którzy już są na Facebooku.